* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 16 lutego 2018

Opowieści babci / Opowieści dziadka

Wilga, Warszawa 2018.

Wywiad z dziadkami

Tuż po „Opowiedz mi, Babciu/Dziadku” na rynek wkracza kolejna para okołoalbumowych publikacji, oparta na identycznym pomyśle, w podobnym formacie i kolorystyce – nie da się tu mówić o plagiacie, raczej o reakcjach rynku wydawniczego na nowy kreatywny produkt – chociaż szkoda, że albo przez długi czas temat nie istnieje, albo lady księgarskie są zalewane przez powielany schemat. „Opowieści dziadka” i „Opowieści babci” to znów książki, które najmłodsi wręczyć powinni seniorom rodu, żeby utrwalić domowe rodzinne historie, na których wysłuchiwanie (o wygłaszaniu nie wspominając) we wspólnym gronie coraz rzadziej jest czas. Zamiast prowokować do rozmowy, zachęca się tu do przelewania treści na papier i paradoksalnie może to być łatwiejsze niż jeszcze dwa – trzy pokolenia temu. Dziadkowie nie muszą wykazywać się tu kreatywnością, wystarczy, że skupią się na wykonywaniu poleceń i spisywaniu wspomnień. Jeśli dysponują zdjęciami przechowywanymi w przypadkowych miejscach – mogą użyć ich do uzupełnienia książek.

Jest tu o wiele większa niż w „Opowiedz mi…” chęć porządkowania faktów – autor ma przedstawiać kolejno członków rodziny, starszych dzieci rzadko znają i pamiętają, więc będzie to dla nich oryginalne spotkanie z przeszłością i szansa na zmodyfikowanie opinii o dziadkach, przy młodszych ważniejsze jest nastawienie na zaskoczenia i ciekawostki: twórcy publikacji liczą na to, że uda się wydobyć z seniorów wiadomości skrywane dotąd lub takie, których po prostu nie było kiedy opowiedzieć wnukom.

Kojarzy się przebieg tomów z dziecięcymi „złotymi myślami”, zeszytami z zestawem pytań do wypełnienia. Odbiorcy dostają tu szereg zagadnień, ale i metryczki do uzupełnienia. Pytania są konkretne i dotyczą faktów powtarzalnych niemal w każdym życiorysie – to wspomnienia o szkole czy miejscowości rodzinnej, lekcjach od starszych domowników czy o pracy. Ale znajdują się też zagadnienia o wysokim stopniu ogólności – i to one pozostawiają sporo miejsca na wyobraźnię (enigmatyczne pytania o upodobania – bez wskazówek, czego miałyby dotyczyć). Użytkownicy mogą te tomy potraktować jako nietypowe pamiętniki i próby zaistnienia na stałe w codzienności maluchów – wtedy będą dokładnie zastanawiać się nad każdą odpowiedzią i szukać możliwości przemycania indywidualnych przekazów, mogą też wypełniać książki szybko i pobieżnie, bez angażowania się w treści. Jednak „Opowieści babci” i „Opowieści dziadka” przygotowane zostały z myślą o zainicjowaniu międzypokoleniowej rozmowy, mają wręcz nakłaniać do spotkań w rodzinnym gronie i dzielenia się doświadczeniami. W czasach, gdy komputery przejmują płaszczyzny międzyludzkich relacji, taki powrót do klasyki może spodobać się dziadkom i ich wnukom. Tym pierwszym ze względu na odbudowywanie rodzinnych więzi, tym drugim – jako nietypowa zabawa. Co ciekawe, dopóki tego rodzaju gadżety, zarezerwowane w ogóle do niedawna dla najmłodszych, nie pojawiły się na rynku, niewiele osób chciało jeszcze spędzać czas nad albumami pełnymi starych zdjęć. Teraz da się zaprosić młodszych i starszych do dzielenia się życiowymi doświadczeniami i odkrywania przemian w obyczajowości. Przez tego typu publikacje członkowie różnych pokoleń w rodzinie mają znów ze sobą rozmawiać – jeśli tomy spełnią swoją rolę, niczego więcej nie trzeba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz