* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 21 lutego 2018

Agnieszka Tyszka: Siostry pancerne i pies

Akapit Press, Łódź 2018.

Porozumienie

Cztery siostry – dwie starsze i dwie młodsze – przywodzą na myśl skojarzenia z Borejkównami. Ale Agnieszka Tyszka buduje atmosferę bardzo daleką od sielanki i przyjemności, zbliża się raczej do skojarzeń z Ewą Nowak i jej propozycjami dla młodzieży. Zwłaszcza że mocno akcentuje trudy dojrzewania i komplikacje, do jakich prowadzą buzujące w nastolatkach hormony. Róźka najgorszy okres buntu ma już za sobą, w szkole łapała złe stopnie, stawiała na ekstrawagancki i prowokujący wygląd i wykłócała się ze wszystkimi. Teraz Róża straciła kolce, a właściwie zamieniła je na twórcze działania: złość wyładowuje przez wyszukiwanie w sklepach z odzieżą używaną co ciekawszych ubrań, a potem przerabianie ich tak, że inni zazdroszczą dziewczynie stylu i modowego wyczucia. Nie ma jednak spokoju w rodzinie, bo w etap nastoletniego buntu wchodzi właśnie Jaśka. Jaśka krytykuje wszystko i wszystkich, dopuszcza do siebie niemal wyłącznie złe emocje. Jest przykra i wobec ciężko chorego psa Paprocha, i dla nieco opóźnionej w rozwoju młodszej siostry, zresztą – uderza w każdego, kto stanie jej na drodze. Zazdrości koleżankom markowych ciuchów, pięknych domów i wypadów na zakupy. Wciąż uświadamia sobie swoją gorszość – musi dopiero nauczyć się, że za pieniądze nie można dostać prawdziwej przyjaźni. W domu wszyscy wiedzą, że Jaśka przechodzi trudny czas i nie należy się z nią spierać, raczej pomagać. Młodsze dziewczynki, Gienia i Teśka, charakteryzowane są pojedynczymi cechami. Gienia potrafi rozmawiać ze zwierzętami i nawiązywać kontakt z bliskimi przedstawicielami zaświatów. Teśka jest roztargniona i męczy otoczenie niezamierzonym (a płynącym z choroby) gapiostwem. Tym czterem bohaterkom Tyszka oddaje w powieści głos. Najwięcej o domu mówi Róża, Jaśka koncentruje się na sobie i koleżankach, a Gienia ucieka w świat krótkich baśni. Ich wywody uzupełnia Paproch, wprowadzając komentarze do psisłów (i nawet jeśli nadaje to książce oryginalnego tonu, nie zostało do końca uzasadnione w akcji).

Przy tym bogactwie charakterów i relacji sama akcja ma zresztą mniejsze znaczenie. Jaśka musi zrozumieć, że pieniądze nie zmienią jej życia w sielankę. Odbiorczynie na przykładzie tej postaci przekonają się, że naturalne dla okresu dojrzewania są huśtawki nastrojów czy gniew rzekomo bez powodu. Agnieszka Tyszka wynaturza to, co Ewa Nowak próbuje tylko zasygnalizować. Przesyca postać agresją i pewnym rodzajem egoizmu, ale nie oskarża, usprawiedliwiając wszystko wiekiem. Obiecuje odbiorczyniom, że wszystko w pewnym momencie się zmieni. Nakreśla też komplikacje w domu: ojciec w dalekomorskim rejsie, więc w akcji nieobecny. Matka – zwariowana na punkcie ochrony środowiska (do tego stopnia, że nie pozwala w domu używać detergentów). Jedna babcia – rozmodlona i stawiająca wiarę nad zwyczajne życie. Druga babcia – wzięta pani mecenas, niezadowolona z życiowych wyborów córki. W takiej sytuacji trzeba jednak wypracować nić porozumienia. W końcu pomocy potrzebuje nie tylko najeżona ze złości Jaśka czy dręczona w podstawówce Teśka. Mama ma swoje problemy, pies choruje na raka i jeśli leki nie pomogą, trzeba go będzie uśpić. Siostry, ciągle skłócone ze sobą, muszą wreszcie odnaleźć drogę do siebie, nauczyć się współdziałania. Tak stanie się dopiero wtedy, gdy połączy je nadrzędny cel, gdy przestaną myśleć o sobie, a zaczną współczuć bliskim i próbować ich wspierać. Agnieszka Tyszka tworzy kolejną prostą i szybką poppowieść, ale unika w niej sielankowych motywów i taniego optymizmu. Pokazuje za to odbiorczyniom, że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście – i że czasami błędnie ocenia się osiągnięcia innych. Kto ma piękny i nowocześnie wyposażony dom, może tęsknić za bałaganem i przytulnością. Tyszka podsuwa nietypowe, ale skuteczne sposoby na pokonanie domowych kryzysów. Przypomina tylko, żeby zdobywać się na wyrozumiałość w każdych okolicznościach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz