* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 13 lutego 2018

Holly Robinson: Hotel nad zatoką

Marginesy, Warszawa 2017.

Azyl siostrzany

„Hotel nad zatoką” Holly Robinson jest dokładnie tym, na co wygląda: obyczajówką o szukaniu własnego miejsca w świecie i o pokonywaniu nieoczekiwanych trudności. Autorka wybiera motyw rodzinnego wsparcia. Nad Zatokę Szaleńców sprowadza trzy siostry, trzy dorosłe córki Sarah Bradford. Najstarsza pracowała dotąd w hotelu matki, ale pozostałe próbowały ułożyć sobie życie gdzie indziej. Oficjalnie wracają, żeby przygotować wielkie przyjęcie z okazji sześćdziesiątych piątych urodzin Sarah. Podświadomie każda z nich chce przynajmniej azylu, jeśli nie wsparcia ze strony najbliższych. Anne wraca z malutką nieślubną córeczką, co w oczach jej matki uchodzić będzie za skandal dla lokalnej społeczności – aby nie narażać się na konieczność kłamstw, kobieta wprowadza się do nadmorskiego domku szwagierki Sarah, Flossie. Ta krewna cechuje się swobodą, oryginalnym sposobem bycia i otwartością na wszystko, co nowe, egzotyczne lub modne. Elly przez powrót w rodzinne strony ma szansę przemyśleć swoje wybory: przespała się z przyjacielem i nie wie, na jakiej płaszczyźnie powinna tę relację dalej budować. Ale i pozostająca na miejscu Laura boryka się z kłopotami. Mąż, z którym wychowuje nastoletnią córkę, ma jakąś tajemnicę – po pracy znika na całe wieczory, kłamiąc w kwestii miejsca pobytu.

Trzy kobiety przypominają sobie, czego nie znosiły w apodyktycznej matce, ale dla dobra uroczystości muszą zapomnieć o niesnaskach. Krytykowane przez rodzicielkę, przynajmniej same dla siebie chcą być wsparciem – zaczynają na nowo sobie pomagać i wspierać w trudnych chwilach. Odkrywają sens rodzinnych więzi i piękno przyjaźni, której nie osłabił czas ani nieporozumienia. Stopniowo otwierają się przed sobą i przekonują się, że w pojedynkę niewiele by zdziałały, a już na pewno nie przewalczyłyby wielu osobistych problemów. Holly Robinson przeskakuje w narracji między bohaterkami: każda z nich prowadzi inne życie i dokonuje innych wyborów. Autorka rejestruje ich odczucia i lęki, prześwietla błędy, jakie popełniają w swoich związkach. Siostry nie tylko czują się odpowiedzialne za siebie nawzajem – mobilizują się, gdy trzeba zawalczyć o szczęście jednej z nich i podejmują się działań, na które nie zdecydowałaby się ta najbardziej zaangażowana. Są więc ciągle katalizatorami wydarzeń, zwłaszcza damsko-męskich relacji. Zyskują coś, czego brakowało im wcześniej.

Ale i starsze pokolenie ma w tej powieści swoje przygody. Bohaterką drugiego planu jest bez wątpienia Flossie – ona jedna wie, jak sprawić, żeby życie było szczęśliwe i tą zasadą się kieruje na co dzień, nie narzucając niczego innym. W odróżnieniu od wścibskich starszych pań, Flossie jest dyskretna i pomocna, dużo rozumie i zawsze wie, jak zareagować w trudnej chwili. Sarah w tomie przechodzi zrozumiałą i potrzebną metamorfozę – z kostycznym sposobem bycia nie mogłaby odzyskać córek. Autorka przygotowuje dla czytelniczek szereg tajemnic z przeszłości, w odpowiednim momencie wydobywanych na światło dzienne i wpływających na postawy bohaterek. W powieściowej teraźniejszości proponuje za to szereg romansów lub historii miłosnych – odbiorczynie będą czekać na baśniowe rozwiązania jako rekompensatę za trudne przeżycia bohaterek. O miłość zawsze warto walczyć, przekonuje Robinson i udowadnia, że ta walka wiąże się czasem z koniecznością zrezygnowania z dumy lub pozorów. Przywiązuje zatem do powieści – i do hotelu nad Zatoką Szaleńców – przez międzyludzkie uczucia. Jest tu tęsknota i rozpacz po stracie bliskich, ale mocno akcentowane stają się miłość, przyjaźń i rodzinne wsparcie. Kobiece bohaterki z „Hotelu nad zatoką” to indywidualistki – ale razem zyskują niewyobrażalną wręcz siłę i mogą poradzić sobie z każdym wyzwaniem, bez względu na to, co akurat przechodzą. Jest to czytadło dla kobiet, o gęstym splocie wydarzeń – porusza uniwersalne problemy i dostarcza nadziei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz