* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 3 stycznia 2015

Dorota Golińska: Kanony kobiecej urody. Od starożytnego Egiptu po XXI wiek. Makijaż i stylizacja

Buchmann, Warszawa 2014.

Twarze

Albumowa praca „Kanony kobiecej urody” przypadnie do gustu przede wszystkim tym odbiorczyniom, które szukają oryginalnych stylizacji i chcą poeksperymentować z makijażem na specjalne okazje. Dorota Golińska wpisuje się w zachodnią modę na publikacje poświęcone wizażowi, ale dostarcza też szeregu ciekawostek z dziedziny kosmetologii. Proponuje własne wariacje na temat makijażu w kolejnych epokach, a do tego opowiada, jak kobiety na przestrzeni stuleci dbały o urodę. Nie brakuje u niej wątków mocno egzotycznych – wykorzystywania tłuszczu hipopotama czy kompresów z rosy. Golińska pokazuje, jak zmieniały się kanony piękna, oczekiwania wobec kobiet i pomysłowość ich samych – by następnie zaproponować jedną stylizację makijażu „z epoki”. Jedną i w dodatku najczęściej różną od artystycznych fotografii przetykających tekst, więc dla odważnych czytelniczek inspiracji tu raczej nie powinno zabraknąć.

Podróż po kanonach kobiecej urody obejmuje starożytność (z podziałem na Egipt, Grecję i Rzym), średniowiecze, renesans i barok, wiek XIX oraz kolejne dekady XX wieku. Golińska sprawdza, jak kobiety dbały o skórę, z czego przyrządzały kosmetyki i aplikatory – oraz co próbowały osiągnąć. Informuje też, kiedy zabiegi upiększające angażowały większą liczbę osób, a kiedy były utrzymywane w tajemnicy, przede wszystkim przed mężczyznami. Do opowieści – bardzo rzeczowych i spisanych prostymi zdaniami – wplata też autorka motywy mody i dodatkowe wiadomości (na przykład na temat sygnałów wysyłanych przez kurtyzany za sprawą szczegółów w makijażu). Opowieść przetyka fragmentami wierszy sławiących kobiecą urodę, a jeśli przepis na kosmetyk jest wyjątkowo oryginalny, pojawia się w niezmienionym brzmieniu, ku uciesze odbiorców. Dorota Golińska pokazuje tym samym, że nawet nad tak bagatelizowanymi i ulotnymi tematami można przeprowadzić wnikliwe studia.

Na wielkoformatowych artystycznych zdjęciach pojawiają się modelki (czasem też postacie znane z telewizji) w odpowiednich stylizacjach obejmujących makijaż, fryzury, biżuterię i stroje dostosowane do kanonów piękna w danej epoce. Część bohaterek przywodzi na myśl postacie z obrazów (a w przypadku XX wieku także zdjęć), im bliżej dzisiejszych czasów, tym częstsze są proste stylizacje na ówczesne gwiazdy. Nie ma wprawdzie reprodukcji pierwowzorów – ale w paru przypadkach nie będzie problemu z wykryciem źródeł inspiracji. Zdarza się, że jedna stylizacja pojawia się w dwóch ujęciach – co odrobinę rozczarowuje, mimo kunsztu i pracy włożonej w przygotowanie modelki. Każdy rozdział Dorota Golińska kończy krótkim kursem makijażu. W punktach zaznacza cechy charakterystyczne dla ideału piękna, wylicza potrzebne kosmetyki, a potem tłumaczy, jak przygotować odpowiedni makijaż. Całość ilustrują zdjęcia „krok po kroku” – tu już nie ma wyjaśnień dotyczących pozamakeupowych elementów stylizacji.

Tak przygotowana publikacja może przydać się charakteryzatorom, uczestniczkom tematycznych imprez, a i odbiorczyniom, które są ciekawe historii makijażu. Golińska połączyła zestaw danych z różnych wieków z dzisiejszymi technikami wizażu. W ten sposób zachęca do poszukiwania własnego stylu i zapewnia rzeczowy przegląd zmieniających się mód oraz rodzajów dostępnych kosmetyków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz