* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 24 stycznia 2015

Ralf Butschkow: Mam przyjaciółkę lekarza weterynarii

Media Rodzina, Poznań 2014.

Pomoc

Zwierzęta nie lubią wizyt u weterynarza. Dzieciom trzeba więc wytłumaczyć, że to dla dobra ich czworonożnych pupili. W tym zadaniu pomocny może być kolejny tomik z serii Mądra Mysz – „Mam przyjaciółkę lekarza weterynarii”. Dzięki tej lekturze łatwiej będzie zapoznać dziecko z tematem, zwłaszcza że zaprezentowana tu sytuacja nie należy do zbyt przerażających. Tytus, pies Justynki, zranił się w łapkę. Na szczęście pani weterynarz urzęduje w sąsiedniej kamienicy i może szybko obejrzeć zwierzę. Bada psa dokładnie, a nawet robi mu prześwietlenie, żeby upewnić się, że poza drzazgą nic mu nie dolega. Planuje też zabieg: pod narkozą wyjmie drzazgę. Justynka może do tego czasu zostać w przychodni – dowie się dzięki temu na przykład, że królikom trzeba przycinać pazurki. Pani weterynarz zabiera też Justynkę do gospodarstwa rolnego oraz do małego miejskiego ZOO – wszędzie tam dogląda zwierząt i sprawdza, czy są zdrowe. Justynka może dowiedzieć się, jak wiele zadań ma jej sąsiadka. W tym czasie oczywiście Tytus wybudza się z narkozy i bohaterka wie, że nie boli go już łapka. Zawód weterynarza okazuje się nie tylko bardzo potrzebny, ale i ciekawy.

Ralf Butschkow – weteran serii – wie, co zrobić, żeby nie zniechęcać maluchów, a wzbudzać ich zainteresowanie. Przedstawia prostą sytuację, którą zna każdy właściciel czworonoga, niegroźną, żeby nie przestraszyć najmłodszych, ale wystarczająco rozbudowaną, by bohaterka mogła poznać spory wycinek codzienności w tym zawodzie. Madzia bada psa bardzo dokładnie – nawet jeśli nie jest to konieczne, autorowi pozwala zawrzeć w minimum treści całkiem spory przegląd prac weterynarza. Butschokow unika za to nieprzyjemnych aspektów zawodu – ale to w cyklu zachowanie typowe, tu wszystko ma być pozytywne, a nie odpychające.

„Mam przyjaciółkę lekarza weterynarii” to książeczka nieskomplikowana, ale bogata w wydarzenia. Do tego dochodzi czynnik, który gwarantuje skupienie dzieci, obecność zwierząt. Poza Tytusem jest jeszcze cała poczekalnia różnych stworzeń. Potem w gabinecie pojawia się królik. Butschkow prawdziwą niespodziankę zachowuje na później: bohaterka może potrzymać na rękach maleńkie owieczki, a chwilę potem obejrzeć na USG nienarodzonego jeszcze źrebaka (może to być wprowadzenie do rozmowy o tym, skąd się biorą dzieci). Butschkow sprawia, że praca lekarza weterynarii okazuje się atrakcyjna dla każdego malucha: w końcu ma się tu bardzo dużo do czynienia ze zwierzętami. Autor wykorzystuje też swoistą egzotykę zawodu, żeby uświadomić odbiorcom, kim mogą zostać w przyszłości.

Tomik obrazkowy zachęca dzieci do śledzenia prostej historyjki. Przede wszystkim dzięki dopowiadaniu do narracji kolejnych faktów: maluchy tylko z rysunku dowiedzą się, jacy pacjenci czekają przed gabinetem. Butschkow proponuje też zabawę dla spostrzegawczych: dzieci mają znaleźć przedstawione na końcu książeczki przedmioty. W ten sposób utrwalą również zdobyte wiadomości i będą traktować tomik jako źródło zabawy. „Mam przyjaciółkę lekarza weterynarii” to propozycja dla maluchów ciekawych dorosłych zawodów, pełna barwnych ilustracji i przygód – bo w oczach dziecka przygodą stać się może każde zajęcie dorosłych. Dodatkowo najmłodsi, którzy mają w domu zwierzęta, łatwo zrozumieją analogię między pójściem do pediatry a wizytą u weterynarza. Ralf Butschkow zachęca do przyglądania się takiej pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz