* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 3 kwietnia 2014

Holly Webb: Szukając misia

Znak, Kraków 2014.

Pułapka na niedźwiedzia

Wśród bohaterów zwierzęcych minipowieści pop dla maluchów prym wiodą stworzenia małe, niegroźne i spotykane w najbliższym otoczeniu – psy, koty czy domowe gryzonie, galerię postaci uzupełniają zwierzęta z gospodarskiego obejścia – kaczki czy świnie. Tym razem jednak Holly Webb postawiła na fantazję, ale i symbol dziecięcych maskotek – Ben i Cassie są przekonani, że w ich ogródku mieszka niedźwiedź. Chcieliby zobaczyć nietypowe zwierzę, zwłaszcza że budowlańcy remontujący ich dom wykopują w ogrodzie pułapkę – ale miś jest bardzo sprytny i nie zamierza pokazywać się ludziom. Dlatego też tata Bena i Cassie nie wierzy w niego. Jednak miś pełni w tej historii ważną funkcję.

Ben nie radzi sobie w relacjach z kolegami. Źle gra w piłkę, przez co inni chłopcy wykluczają go z codziennych szkolnych zabaw. W dodatku Ben jest nieśmiały, w przeciwieństwie do młodszej siostry Cassie, która ma setki przyjaciół i nigdy nie boi się zagadać do nowych znajomych. Cassie zdobywa nowych przyjaciół, a Ben traci starych, bo nikt nie jest na tyle silny, by zadawać się z klasowym nieudacznikiem i narażać na drwiny kolegów. Tata, zapracowany księgowy, nie dostrzega, że coś złego dzieje się z synem. Za to robotnicy uświadamiają bohaterowi, że nie musi być dobry w piłce nożnej, skoro ma inny talent. I ten inny talent pomoże mu na nowo zjednać sobie dzieci.

Ale tak naprawdę Benowi odwagi dodaje tajemniczy niedźwiedź z ogrodu. Nie wiadomo, czy powstał w sugestywnej wizji Cassie, czy naprawdę istniał jako bajkowy mieszkaniec szklarni – zmusił Bena do działania i odwrócił jego uwagę od szkolnych zmartwień. Ben zaczął wykazywać się odwagą (bo w końcu nie mógł zawieść siostry) i rozwijać wyobraźnię, co bardzo pomogło mu w tworzeniu. Trudno uznać obcego i ukrywającego się niedźwiedzia za zwierzę domowe – ale jego rola w „Szukając misia” nie odbiega od zadań domowych czworonogów z innych tomów serii. Zwierzę uczy samodzielności, podejmowania wartościowych decyzji i zachęca do działania. Odwraca przy tym uwagę od lęku i od przygnębiających problemów.

„Szukając misia” ma poza tym również ciekawe zalążki akcji. Oryginalne jest zagadnienie przebudowy domu i obecność ekipy budowlanej, ale Holly Webb nadaje zagadnieniu więcej egzotyki przez prosty fakt: dzieci podejrzewają, że jeden z robotników jest piratem. Mężczyzna podtrzymuje to przekonanie, obaj pracownicy zresztą chętnie podejmują grę z maluchami. Webb odnosi się tu również do tematu zapracowanego samotnego rodzica (dzieci to rozumieją, mimo że czasem czują żal do taty) i do siły, jaką daje talent niepowiązany z modami. Ben może zdobyć uznanie kolegów dzięki pomysłowym i dowcipnym rysunkom, zamiast podporządkowywać się terrorowi „futbolistów”.

„Szukając misia” to książka, która przekona najmłodszych, że nie wolno rezygnować z własnych pasji i marzeń – i że nie zawsze można być dobrym w każdej dziedzinie. Maluchy odnajdą tu ślady własnych obaw i kłopotów, a potem wyciągną wnioski co do najlepszych rozwiązań. Holly Webb proponuje im ekscytującą fabułę, nieprzewidywalną przygodę w najbliższym otoczeniu, zabawę, której bohaterowie się nie spodziewali. W serii dla najmłodszych obok ciekawej akcji pojawiają się ważne postacie i konflikty bliskie odbiorcom. Holly Webb wie, jak przyciągnąć dzieci do całego cyklu – i z każdym tomem zaskakuje czymś nowym, stać ją na zmiany w fabule i poruszanych tematach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz