* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 5 kwietnia 2014

U Studni

Przyjaciele dla pokoleń

Dla fanów – miłośników poezji śpiewanej i dźwięków spod znaku Krainy Łagodności – są jak dobrzy przyjaciele. Doskonale znani, bliscy i zawsze dodający otuchy. Muzycy z zespołu U Studni proponują odbiorcom utwory krzepiące, ciepłe i dostarczające mnóstwa pozytywnej energii. Swoją bezpośredniością i poczuciem humoru urzekają niemal wszystkich. Dla wielu ich piosenki są szansą na ucieczkę od codziennego zabiegania, pośpiechu, bylejakości, złośliwości czy rutyny. Jako U Studni Wojciech Czemplik, Dariusz Czarny, Ryszard Żarowski, Andrzej Stagraczyński i Ola Kiełb-Szawuła istnieją dość krótko: na rynku muzycznym pojawili się w 2012 roku – ale już zdążyli przekonać do siebie koneserów piosenki poetyckiej, gitarowych ballad i wartościowych tekstów. Na scenie nie zamieniają się w gwiazdy – zachowują prywatną atmosferę koncertów i utrzymują kontakt z publicznością – za sprawą drobnych żartów lub... przyznawania się do inspiracji dla tworzonych piosenek (szczególnym uznaniem cieszą się te napisane „dla żon”, co podkreśla jeszcze familiarny charakter relacji z słuchaczami). Prezentują wartości, o których dziś często się zapomina, niemodne dzisiaj postawy, a do tego optymizm i energię, radość wspólnego grania. Pozostają zespołem niszowym – to jest trzymają się z dala od komercyjnych nurtów i wielkich estrad. Wybierają łagodność, wyciszenie i spokój, zarówno w dźwiękach, jak i w przesłaniach. Nad rozgłos przedkładają kontakt z odbiorcami. To wszystko sprawia, że ich propozycje muzyczne stają się po pierwsze ponadczasowe, a po drugie – wielopokoleniowe. U Studni nie ma szans się zestarzeć, mimo że członkowie zespołu od wielu lat funkcjonują na scenie i dali się już poznać młodszemu pokoleniu.

„Wszyscy wywodzą się z zespołu Stare Dobre Małżeństwo” – jak piszą o sobie na stronie. Porównań z dawnym dorobkiem SDM oraz ciągłych pytań o rozpad legendarnej grupy nie mogą zatem uniknąć – jednak starają się przekonać słuchaczy, że mają do zaoferowania coś „swojego”. Nie można ich traktować jako kontynuatorów „starego” nurtu SDM – ale też nie odcinają się od korzeni, cenią klimaty Krainy Łagodności i z sukcesami pracują na to, by odbiorcy mieli za co ich pokochać. Dostarczają piosenek z tekstem (określenie Magdy Umer tym razem pasuje jak ulał do wierszy Adama Ziemianina, naczelnego poety zespołu, ale i do literackich prób pozostałych członków grupy), poruszających uniwersalne tematy i najważniejsze dla człowieka uczucia. Nie walczą o popularność – mają za to nadzieję, że znajdą się ludzie chcący ich słuchać. A komu spodoba się pomysł łączenia muzyki, poezji, wzruszeń oraz pozytywnych emocji – bez egzaltacji i tanich chwytów – ten U Studni pozostanie.

Piosenki U Studni wydają się bardzo lekkie. Łatwo wpadają w ucho i równie łatwo grać je przy ogniskach lub w schroniskach na górskich szlakach – tym bardziej, że akordy i teksty grupa udostępnia w wirtualnym śpiewniku. Ale to wirtuozerskie popisy gitarowe i skrzypcowe samych muzyków pozwalają cieszyć się aranżacjami na najwyższym poziomie. Każdy dźwięk zaprasza tu do wsłuchania się w idealnie poprowadzoną muzycznie opowieść – nawet jeśli kogoś nie przekona poezja Adama Ziemianina, sama warstwa brzmieniowa piosenek wywołuje chęć ciągłego powracania do raz przesłuchanych utworów. Co ciekawe, chociaż Dariusz Czarny jest tu „głównym” wokalistą i kompozytorem, U Studni funkcjonuje na scenie jak zespół bezliderowy, świetnie zgrana drużyna, w której każdy jest ważny i każdy ma swoją rolę.

Muzycy z U Studni zwykle dość ostrożnie wypowiadają się na temat przyszłości. Fani z kolei od początku dostrzegają potencjał grupy. Faktem jest, że U Studni już zdążyło zapisać się w świadomości i sercach słuchaczy. To zespół dla wszystkich wrażliwców, poszukiwaczy pozytywnych przesłań i radości tworzenia.

W katowickim Teatrze Korez koncert zespołu U Studni odbędzie się 10 kwietnia o godz. 19:00. Bilety w cenie 30 złotych można rezerwować na stronie www.korez.art.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz