* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 1 września 2013

Ewa Karwan-Jastrzębska: Agata z placu Słonecznego. Agata i jeszcze ktoś

Marginesy, Warszawa 2013.

Świat z bajek

W drugim tomie przygód z placu Słonecznego Agata trochę łagodnieje. Nie musi już budować swojego autorytetu na surowych poleceniach i powadze, zwłaszcza że uznanie dzieci zdobyła nietypowymi umiejętnościami. Nie musi też silić się na stanowczość: maluchy już jej słuchają. To dobrze rokuje, bo rodzice bliźniaków oraz Nieznośnych Trojaczków mają ważne zadania u ludożerców i nie bardzo mogą ze swojej misji zrezygnować. Matylda, Piotruś i ich młodsze rodzeństwo po raz kolejny zanurzą się zatem w świat przepełniony bohaterami ze znanych i nieznanych bajek. Spotkają między innymi Piotrusia Pana oraz stworki z krainy opisywanej ostatnio przez Matyldę. Nie zabraknie przygód trudnych do wytłumaczenia przez dorosłych, spełnianych życzeń czy ciekawostek – wśród nich pojawi się zupełnie niezwykły teatr w teatrze, miniaturowa i działająca kopia prawdziwego przybytku sztuki.

Mali czytelnicy, podobnie jak bohaterowie, wiedzą dobrze, że gdy Agata znajdzie się w pobliżu, nie będzie czasu na nudę. Niania w tajemniczy sposób sprawia, że ziszczają się bajki i sny. Dzieci uczestniczyć mogą w wydarzeniach rodem z wyobraźni – zapomną więc o tęsknocie za rodzicami, o codziennych niesnaskach i o przykrych obowiązkach. W końcu nikt nie będzie tracić czasu na marudzenie, jeśli alternatywą są prawdziwe przygody. Niania Agata sama jest postacią jak z bajki – dla niej doświadczenia dzieci będą naturalne. Chociaż oczywiście dla zachowania pozorów Agata nie przyzna się do aktywnego uczestniczenia w dziwnych baśniowych wyprawach.

Tym razem Karwan-Jastrzębska nieco oddala Agatę od Mary Poppins, jakby zauważyła, że postawa angielskiej guwernantki sprzed wieku niespecjalnie pasuje do polskich realiów wieku XXI, mimo że stara się zawiesić akcję w bajkowym czasie i przestrzeni. Za to bardzo wpatrzona jest w dalszym ciągu w klasykę literatury dla dzieci: rodzice piątki przypominają ojca Pippi Pończoszanki, samo rodzeństwo pochodzi bezpośrednio od „Pięciorga dzieci i czegoś”. Powracają postacie z dawnych dzieł – nie tylko jako lekturowi bohaterowie i forma zachęty do czytania, ale też jako żywi uczestnicy wydarzeń. W ten sposób Karwan-Jastrzębska próbuje przypomnieć maluchom o cenionych literackich bohaterach, ale też przekonać je co do siły wyobraźni.

W „Agacie z placu Słonecznego” (w drugim tomie) w dalszym ciągu brakuje jednak spójnego pomysłu na fabułę. Autorka rozbija opowieść, przedstawia różne wątki (z różnych dziedzin), przeskakuje od bajki do bajki i nasyca fabułę niewyjaśnialnymi rozumowo scenkami czy przygodami – lecz trochę brakuje w tym wszystkim linii mety. Na razie rzecz uzasadnia się obecnością niezwykłej niani, ale to powoli przestaje być dobrym wytłumaczeniem. Nie ma w serii o Agacie wyróżnika, motywu nowego, odkrywczego i odsuwającego tom od innych znanych historii. Istnieje zatem niebezpieczeństwo, że książka nie zapadnie dzieciom w pamięć i nie sprowokuje ich – jak chce autorka – do rozmyślania nad potęgą wyobraźni. Sama Agata to za mało, żeby zafascynować wymagających odbiorców dzisiaj. Ewa Karwan-Jastrzębska dużo lepsza jest wtedy, gdy poszukuje realistycznych kierunków rozwoju fabuły w powieściach młodzieżowych i nie trzyma się kurczowo tradycji bajkowych. Kiedy poczuje się nieskrępowana konwencjami literackimi, gdy zapomni o przeszłości książkowej – będzie mogła ulepszyć swoją Agatę i przygody jej podopiecznych. Na razie oferuje dzieciom w miarę bezpieczne i dość neutralne pod kątem emocji opowiastki, które nie będą męczyć dydaktyzmem, umiarkowanie rozbawią, ale też nieco rozbudzą fantazję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz