* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 28 września 2013

Patrycja Bukalska: Sierpniowe dziewczęta '44

Trio, Warszawa 2013.

Meldunki z warkoczem

Patrycja Bukalska tomem „Sierpniowe dziewczęta ‘44” oddala się od standardowych sposobów opisywania Powstania Warszawskiego. Zamiast faktów, adresów i danych, wybiera zwierzenia uczestniczek Powstania, wówczas często nastolatek pełnych entuzjazmu i nadziei na zmiany. Nie interesują jej walki, a uczucia, wspomnienia, miłości czy ubrania. W tomie porusza zagadnienia, które w wielkiej historii zawsze giną, wydają się bezwartościowe z „męskiego” punktu widzenia. A Patrycja Bukalska szuka odpowiedzi na pytania niekiedy bardzo osobiste, a i nietypowe w batalistycznym kontekście – tak może na nowo wzbudzić zainteresowanie przeszłością. Nie zamierza tworzyć ocen Powstania Warszawskiego, zajmować się legendą czy opowieściami o bohaterstwie lub brawurze młodych ludzi. Sprawdza za to, co kierowało dziewczynami, które chciały pomóc walczącym.

Książka została uporządkowana tematycznie. Każdy rozdział zaczyna się i kończy krótkim komentarzem Bukalskiej, błyskawicznym wprowadzeniem w zagadnienie. Zdarza się autorce niepotrzebnie powtarzać wiadomości ze wspomnień rozmówczyń w zbyt dokładnym brzmieniu – ale można to potraktować również jako zachętę do lektury. Poza tym Bukalska nie pojawia się już w tekście, oddaje głos uczestniczkom Powstania. Dwadzieścia jeden kobiet opowiada o swoich przeżyciach bez patosu, a i bez prób wpływania na czytelników – to jedna z wielu zalet tej książki. Komentarze opatrywane są zawsze imieniem, nazwiskiem i pseudonimem – i zajmują przeważnie od jednego do kilku akapitów. Bukalska komponuje rozdziały tak, że może zrezygnować z wypowiedzi ogólnikowych – nie chodzi jej o to, żeby za każdym razem przywoływać 21 opinii. Ale zdarzają się też pytania, po których brak rozwijanych historii bywa bardzo wymowny. Taki sposób komponowania książki ułatwia czytelnikom lekturę, pozostawia w niej bowiem to, co najważniejsze, najciekawsze i najbardziej wartościowe: wspomnienia z Powstania Warszawskiego, niepoddawane analitycznym obróbkom.

O czym Bukalska rozmawia z bohaterkami tomu? Pyta je o sprawy związane z wybuchem Powstania (a dokładniej – o indywidualne doświadczenia i wspomnienia z tej chwili), o poczucie wolności, o walki, przejścia kanałami czy o opatrywanie ran. Ale pamięta też, że tu liczy się inny – kobiecy – punkt widzenia na trudy walki. I dlatego znajduje sporo miejsca na wyznania dotyczące jedzenia (i gotowania bliskim czy walczącym kolegom), zmęczenia, miłości, marzeń czy modlitwy. Prosi też o wspomnienia trudne – związane z pożegnaniami czy pochówkami, pyta o losy kobiet po Powstaniu i o to, czy Powstanie powraca w ich snach. Z tomu „Sierpniowe dziewczęta” wyłania się rozdwojony obraz – z jednej strony są tu kobiety-żołnierze, dzięki harcerstwu przywykłe do służby, wysłuchiwania i wypełniania rozkazów i niemal wojskowego rygoru, z drugiej – dziewczyny, które dbają o to, by prać ubrania, gotować posiłki, sprzątać i wspierać na duchu kolegów. Autorka pyta o odwagę i strach, śledzi wspomnienia łączniczek i sanitariuszek, skupia się na tym, co w historii miejsca nie znajduje. Czasem wydaje się nawet, że rozmówczynie celowo akcentują pozapowstańcze tematy, by uniknąć tonu tak znanego ze „zwykłych” wspomnień czasów wojny. A Bukalska również nie zmusza do wyjawiania największych sekretów, dba o zaspokojenie ciekawości odbiorców, nie próbuje za to wywoływać „skandali” – pytaniami o tabuizowane dawniej kwestie. W rezultacie jej książka przynosi bardzo kobiece spojrzenia na Powstanie Warszawskie. Patrycja Bukalska przybliża w ten sposób jego uczestniczki czytelnikom, a także proponuje metodę na zainteresowanie tematem kolejnych pokoleń. To zbiór bardzo osobistych opowieści – a przez to atrakcyjnych lekturowo. Tom uzupełniają fotografie z prywatnych albumów oraz ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego – dziwne w kontekście wojennych przeżyć sygnały normalnego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz