* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 5 września 2013

Teatr Rozrywki Trójkąt: Wyspa piratów

Pirackie przygody

Nie trzeba znać się na matematyce, żeby wiedzieć, że herszt piratów + herszt piratów + herszt piratów = kłopoty. Trzej piraccy wodzowie trafiają na bezludną wyspę i próbują uczynić z niej swoją krainę. Tylko jak ustalić, kto będzie miał władzę? I o zrobi reszta, skoro jedyny dostępny statek to… statek z papieru? Teatr Rozrywki Trójkąt próbuje pobudzić wyobraźnię dzieci niezwykle malowniczym spektaklem. „Wyspa piratów” to historia o Czarnobrodym, Rudobrodym i Siwobrodym, których złośliwy los rzucił na malutką wysepkę na środku oceanu. Piraci walczą ze sobą, a gdy spostrzegą, że ta droga nie prowadzi do dobrego rozwiązania, rozpoczynają pojedynek na morskie opowieści. Każdy ma w zanadrzu atrakcyjną historię, którą obrazowo przedstawi reszcie. A na wyspie mieszka jeszcze sprytny Piętaszek, który doskonale wie, jak poradzić sobie z niebezpiecznymi piratami.

W tym przedstawieniu wykorzystane zostały prawie wszystkie pirackie stereotypy – dzieci zauważą tu wiele znajomych motywów, które układają się w całkiem nową bajkę. Nieustraszeni piraci mają bardzo bujną wyobraźnię oraz obfitującą w przygody przeszłość. Tymczasem Piętaszek, traktowany jak dzikus i niemądry tubylec, okazuje się najbardziej cywilizowany i może przechytrzyć wszystkich. Piracka bezludna wyspa staje się areną przygodowych zwierzeń. Nie zabraknie na niej i zbrojnych potyczek, i konfliktów z rybami, wojennych podstępów i marketingowych strategii. A przede wszystkim nie zabraknie pirackiego klimatu. Nawet lalki – pirackie zwierzęta – pojawią się pod koniec bajki, by dzielić się opiniami o swoich właścicielach. Wszystko ozdabiać będzie piracka muzyka i piosenki.

Fabuła skonstruowana została klasycznie: nadrzędną płaszczyznę stanowi wątek obecności piratów na wyspie (i próba rozwiązania tej kwestii przez Piętaszka, a potem i przez zwierzęta), do tego dodane są trzy retrospektywne opowiastki z życia poszczególnych bohaterów. Tu do spektaklu włącza się ironię, bo piraci lubią koloryzować i przechwalać się na przekór prawdzie. Ale w końcu pirackie opowieści muszą być barwne i awanturnicze. Żeby było sprawiedliwie, aktorzy kierują żarty na przemian do dorosłych i do dzieci. I jednych, i drugich chcą też zauroczyć scenograficzno-kostiumowymi rozwiązaniami.

Na prawdziwej wyspie otoczonej morzem znajdują się skały i palma z małpką oraz papugą. Skały i morze skrywają rekwizyty oraz przebrania aktorów. Postacie, zwłaszcza w opowieściach, stale się zmieniają, aktorzy wkładają imponujące stroje (na przykład egzotycznego władcy czy Neptuna) i niezwykłe lalki (mistrzowski sęp). W Chorzowskim Teatrzyku Ogródkowym, dokładnie pod wieżą Prezydent, nie korzystali z żadnych kurtyn czy zasłon, a mimo to każde pojawienie się nowego bohatera wiązało się z zaskoczeniem dzieci. Pełne i starannie dopracowane kostiumy przy tak szybkich i widocznych przebiórkach robiły spore wrażenie i bardzo pasowały do pirackiej historii. W końcu w „Wyspie piratów” nie mogło zabraknąć atmosfery bajkowości. Muzyka (trochę szantowa i trochę irlandzka) oraz bajecznie kolorowe stroje tę atmosferę dobrze podsycały.

W przedstawieniu znalazło się też miejsce na interaktywne zabawy. Dzieci mogły skuć łańcuchami groźnych piratów czy zbudować mur dla więźnia, a aktorzy, wciągając maluchy na swoją scenę, ani przez chwilę nie wypadali z ról: wystarczyło wykonywać ich precyzyjne polecenia.

I nie ulega wątpliwości, że dorośli – łącznie z aktorami – bawili się podczas spektaklu na równi z dziećmi. Bo w końcu Teatr Rozrywki Trójkąt zafundował wszystkim powrót do magicznego i klasycznego zarazem świata bajkowej wyobraźni, przyniósł śmiech i oryginalne pomysły. Z piratami przecież nudzić się nie można.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz