* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 15 marca 2024

Kate Crawford: Atlas sztucznej inteligencji. Władza, pieniądze i środowisko naturalne

bo.wiem, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2024.

Wyścig po wiedzę

Seria #nauka gwarantuje odbiorcom książki, które nie zawodzą. Reportaże naukowe i popularyzatorskie z najróżniejszych dziedzin wiedzy – przygotowywane przez specjalistów z zacięciem narracyjnym. Nie tylko można dzięki tym tomom poznawać ciekawostki z różnych obszarów badań, ale też dobrze się bawić podczas lektury. Co ważne, nawet laik może (a czasami wręcz powinien) sięgać po te pozycje – otrzyma dawkę informacji przedstawianych w przystępny sposób. „Atlas sztucznej inteligencji” to pomysł Kate Crawford na oswojenie czytelników z tematem AI, z jej powstawaniem, historią i konsekwencjami istnienia. Oczywiście temat rzeka nie może być tu uchwycony całościowo, ale autorka wybiera takie związane z nim zagadnienia, które pozwolą rzucić nowe światło na rozwój technologii i myśli informatycznej, a do tego uświadomią czytelnikom odrobinę komputerowej przeszłości. Funkcjonują tu równolegle różne konteksty: od kwestii socjologicznych przez gospodarcze (na przykład związane z wydobyciem surowców) aż po temat bezpieczeństwa i obronności. AI wpływa na rozmaite sfery i obszary działalności człowieka – a ponieważ tego rozwoju nie da się zatrzymać, można spróbować go zrozumieć, żeby pojąć, z jakimi możliwościami i z jakimi zagrożeniami się on wiąże.

„Atlas sztucznej inteligencji” to wyliczanie niepokojów i zwrócenie uwagi na niebezpieczne aspekty karmienia danymi AI. Zachłystywanie się futurystycznymi wizjami nie idzie w parze z mocno promowaną poprawnością polityczną (czy podstawowymi prawami człowieka). Autorka pisze o tym, jak uczy się sztuczną inteligencję, jakie zbiory danych się do tego wykorzystuje (i skąd je pozyskuje), a także – do czego mogą być wykorzystywane. Sprawdza, czy da się nauczyć komputery rozróżniania emocji, jeśli często sami ludzie mają z tym problem, a także – czy ma uzasadnienie podział na rasy. Tłumaczy, gdzie sztuczna inteligencja wspomaga pracę ludzi, a gdzie bez ludzi się nie obejdzie. Uświadamia też czytelnikom – bez tonów sensacyjnych, niemal rozmywa ten temat w opowieści, a jest niezwykle istotny – jak oni sami są wykorzystywani w procesie karmienia AI danymi. Często kwestie związane z publikowaniem treści powiązane są z tworzeniem baz danych dla sztucznej inteligencji. Pojawiają się też działania kontrowersyjne – jak pozyskiwanie danych bez wiedzy użytkowników (urządzenia, które szpiegują swoich właścicieli to wciąż temat tabu w wielu środowiskach). Kate Crawford analizuje ślad węglowy – sprawdza, czy sztuczna inteligencja przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska (chociaż sama jest niematerialna, wymaga przecież całej komputerowej infrastruktury). Cofa się autorka do przeszłości i sprawdza, jak dawniej ludzie próbowali dokonywać systematyzacji i klasyfikacji najbliższych sobie zjawisk. Sięga po nieudane eksperymenty, które stały się dzisiaj w pewnym stopniu podstawą dla uczenia AI. Nawiązuje do odkryć w informatyce – z początków istnienia komputerów. Bardzo szerokie kręgi zatacza – bo też i opracowanie pozwala jej na taką swobodę. W rezultacie „Atlas sztucznej inteligencji” to wielowarstwowa, wielogłosowa historia, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Jest dobrze napisana – wiadomości nie zostały podane sucho czy beznamiętnie, liczy się możliwość grania na emocjach czytelników, a jednocześnie Kate Crawford pamięta o tym, że pisze książkę popularnonaukową, ambitną i wypełnioną informacjami. Zapewnia jednak odbiorcom przyjemny odbiór i satysfakcję związaną z gromadzeniem wiadomości. Jest ta publikacja kolejnym strzałem w dziesiątkę – buduje dobry odbiór serii #nauka, bo pokazuje, że tu właściwie nie zdarzają się książki słabe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz