* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 25 listopada 2023

Robert Samuels, Toluse Olorunnipa: Nazywa się George Floyd. Życie pewnego człowieka i walka o sprawiedliwość rasową

Marginesy, Warszawa 2023.

Zmiany

To bardzo trudna lektura – nie tylko ze względu na bliskość wydarzeń, która właściwie uniemożliwia pozbawione emocji podejście do tematu, ale też z uwagi na problemy, które w XXI wieku powinny już w społeczeństwach nie istnieć. „Nazywa się George Floyd. Życie pewnego człowieka i walka o sprawiedliwość rasową” to książka, która przypomina i analizuje wydarzenia z 25 maja 2020 roku i miejscami zamienia się w biografię Floyda, a miejscami – w analizę systemu społecznego i walki o prawa człowieka. Co ważne, autorzy, którzy przedstawiają się jako „czarni mężczyźni żyjący w Ameryce” – Robert Samuels i Toluse Olorunnipa – podgrzewają jeszcze nastroje tonem narracji i własną złością na wydarzenia. Zwracają uwagę na nierówności społeczne i konflikty na tle rasowym – uświadamiają czytelnikom, którzy być może nawet nie zdają sobie sprawy z istnienia takich problemów, do czego prowadzi eskalacja przemocy i zła. Ale jednocześnie bardzo mocno starają się wybielić postać George’a Floyda, przedstawiają go wyłącznie jako ofiarę, a jeśli muszą odnieść się do jego występków i pobytów w więzieniu – to znajdują rozmaite usprawiedliwienia na kolejne sytuacje (raz Floyd jest bohaterem, który nie chce, żeby zaaresztowano jego brata, raz nie zdaje sobie sprawy z popełnianego przestępstwa, to znowu pozostaje pod wpływem środków odurzających albo choroba uniemożliwia mu racjonalne zachowanie). Widać wyraźnie, że George Floyd w oczach czytelników ma stać się ofiarą bez wad – jednak nie udaje się stworzyć kryształowego życiorysu mimo wielkich starań.

A zaczyna się książka od scen wyznawania miłości – obsesyjnego niemal powtarzania słowa „kocham” w każdej sytuacji, tak, żeby George Floyd zafunkcjonował od razu w świadomości odbiorców jako człowiek łagodnie nastawiony do świata i dobroduszny. Później znacznie łatwiej wprowadzać szereg problemów – często także wyzwalanych przez środowisko. I tutaj już autorzy przechodzą w sferę niekoniecznie znaną czytelnikom: rejestrują wyzwania związane z mieszkaniem w dzielnicach biednych. Łączą tę opowieść z tematem rasizmu – wiele razy pokazują sytuacje, w których kolor skóry ma decydować o innym traktowaniu przez mających władzę: w efekcie wyraźne stają się podziały. Ludzie o białej skórze mają znacznie więcej przywilejów – stereotypowe myślenie wyrządza mnóstwo krzywd tym, którzy do tej grupy nie należą. Rasizm – portretowany na wiele różnych sposobów – przenika ten tom, stanowi rodzaj buntu autorów, krzyk niezgody na nierówne traktowanie. Tu postać George’a Floyda to tylko narzędzie do wprowadzenia zmian w myśleniu. Floyd jako taki powraca na pierwszy plan przy okazji kolejnych związków i przelotnych relacji z kobietami, albo – przez pryzmat aresztowań lub używek. Przez cały czas jawi się jako ktoś, kto po prostu biernie poddaje się biegowi wydarzeń, nie ma na nic wpływu i nie pokona systemu, bo nawet nie zdaje sobie z niego sprawy. Wreszcie po śmierci bohatera tomu autorzy wcale nie zamierzają kończyć opowieści – pokazują walkę o prawdę, ruchy społeczne, które pojawiły się w następstwie wydarzeń, sceny z sądów i z domów. Tu już do głosu dochodzi wielka polityka – i nie tylko dziennikarskie śledztwo. Autorzy gromadzą dane i przyglądają się wydarzeniom, żeby przedstawiać je odbiorcom w taki sposób, by ci wyciągali własne wnioski na temat śmierci Floyda i kontekstu, jaki do tego doprowadził.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz