* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 4 listopada 2023

Bing. Gramy razem. Książeczka z dźwiękami

Harperkids, Wasrszawa 2023.

Dźwięki

To dobre wykorzystanie możliwości multimedialnych książeczek dla najmłodszych. "Bing. Gramy razem" to tomik, który jednocześnie jest zabawką dla dzieci. Zabawką grającą, więc istnieje szansa, że książka automatycznie stanie się bardziej atrakcyjna dla odbiorców. Przekonywanie kilkulatków do lektury bywa trudnym zadaniem - tutaj takie nie będzie. Razem z Bingiem i jego przyjaciółmi dzieci będą testować dźwięki wydawane przez kolejne instrumenty muzyczne. Nie ma tu skomplikowanej fabuły: Bing, Amma, Sula i Pando chcą sobie pograć. Mają proste instrumenty: bębenek czy cymbałki - nie chodzi przecież ani o wielkie utwory muzyczne, ani o wielkie umiejętności, wystarczy wydobywać dźwięki. Ale i tutaj czekają na bohaterów niespodzianki: w końcu nie ma zabawek niezniszczalnych. Bing i jego przyjaciele przekonają się, że czasami trzeba umieć improwizować i dostosowywać się do wyzwań, jakie stawia przed nami rzeczywistość.

Nawet jeśli maluchy nie poczują się zaproszone do wspólnej zabawy i nie rzucą się do eksperymentowania ze swoimi grającymi zabawkami - co wydaje się oczywistą konsekwencją lektury - to będą mogły pomóc bohaterom, i to pomóc całkiem wydatnie - przez naciskanie odpowiednich punktów na marginesie książki.

Tomik "Bing. Gramy razem" został przygotowany z myślą o najmłodszych. Są tu grube kartonowe strony i zaokrąglone rogi, żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy przy oglądaniu. Może być odrobinę trudno dostać się do kolejnych stron, bo dostęp do nich ogranicza plastikowy panel przytwierdzony do tylnej strony okładki. To tutaj mieści się źródło dźwięków. Książeczkę trzeba włączyć, by móc się nią bawić. W odpowiednich miejscach na kolejnych stronach pojawiają się odsyłacze do konkretnych instrumentów (i dźwiękonaśladowcze zachęty do działania). Mali odbiorcy mają nacisnąć rysunek po prawej stronie książeczki - żeby rozległ się dźwięk, który słyszą akurat bohaterowie tomiku. Bing dobrze się bawi, wydobywając kolejne dźwięki z instrumentów, dzieci przejmą przynajmniej część jego radości za sprawą odtwarzania tychże dźwięków. Co ciekawe, w pewnym momencie bohaterowie grają równocześnie, ta sztuka maluchom się raczej nie uda. Natomiast bez wątpienia dodawanie dźwięków do narracji bardzo urozmaici lekturę, sprawi, że dzieci zainteresują się "magią" dźwięków. Działanie na zmysły to nie tylko w tym przypadku picture book - coś dla wzroku - ale także coś dla słuchu. Dzieci przekonają się, na czym polega zabawa Binga i jego ekipy, poczują się same jak w bajce. "Bing. Gramy razem" to propozycja zwłaszcza dla niecierpliwych dzieci, tych, które potrzebują odpowiednich magnesów dla przyciągnięcia uwagi - żeby móc zagłębić się w prezentowany świat. Z Bingiem można się całkiem dobrze bawić: to zachęta do używania książeczek jako zabawek czy gadżetów. Nie bez znaczenia naturalnie jest tutaj fakt, że to postać z lubianej przez dzieci kreskówki przeprowadza odbiorców przez świat dźwięków i muzyki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz