* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 21 listopada 2023

Tamsin Winter: Dziewczyna w realu

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023.

Sprzed kamery

Tamsin Winter odnosi się do bardzo ważnej kwestii – w powieści „Dziewczyna w realu” nawiązuje do zawodu, który niedawno jeszcze nie istniał, przedstawia środowisko youtuberów i tę bardziej mroczną część ich działalności, sceny, które w filmach na kanale parentingowym nie mogą się pojawić. Eva ma trzynaście lat i właśnie dostała pierwszy okres. Dziewczyna nie spodziewa się nawet, że jej rodzice – Jen i Lars – opowiedzą o tym swoim obserwującym. Filmiki dotyczące dojrzewania dziewczynki biją rekordy popularności i nie ma żadnego znaczenia, że nastolatka nie zgadza się na ich kręcenie. Nic dziwnego, że Eva – tytułowa bohaterka kanału „Wszystko o Evie” ma dość i szuka sposobu na to, by powstrzymać rodziców przed dalszym niszczeniem jej życia. Rozmowy nie pomagają, a w kwestie prawne dziewczyna się nie wdaje – chociaż może przydałoby się odbiorcom uświadomić, że w takiej sytuacji nie muszą skazywać się na odarcie z prywatności. Przecież już niedługo pociechy kolejnych twórców kanałów parentingowych zaczną dorastać – i mogą się znaleźć w podobnej sytuacji. Wielu widzów zachwyca się „rodzinnymi” opowieściami, chce oglądać prawdziwe – przynajmniej z pozoru – życie całych rodzin. Eva najlepiej wie, że takie oczekiwania zamieniają codzienność w piekło. Bohaterka nie może zrobić nic bez wszechobecnych kamer. Jedyną ostoją okazuje się dom babci – w Danii. Albo mieszkanie Pyry, sąsiada, który nie należy do amantów, ale pokazuje, ile znaczy prawdziwa przyjaźń. W tej książce pojawia się kilka istotnych z perspektywy młodych czytelników wiadomości i scen. Na pierwszy plan wysuwają się te związane z nagraniami filmów: zawód przenosi się na życie rodzinne, dom przestaje stanowić azyl, a cała prywatność jest na sprzedaż. Ale Tamsin Winter nie poprzestaje na tym: opowiada również o sprawach związanych z budowaniem relacji wśród nastolatków – Eva przeżywa właśnie kryzys przyjaźni, jej najlepsza do tej pory przyjaciółka znajduje sobie nowe towarzystwo, niekoniecznie nastawione pozytywnie do bohaterki vlogów. Wyjątkowo złośliwi koledzy z klasy wykorzystają każde potknięcie, żeby wyśmiać wrażliwą dziewczynę. A kiedy w klasie pojawia się nowa koleżanka, sprawy mogą potoczyć się bardzo różnie. Gdzieś w tle Tamsin Winter szkicuje motyw nastoletnich zauroczeń: wprawdzie Eva jest wolna od zakochania (zresztą nikogo nie chciałaby raczej narażać na swój los), ale Pyra usilnie walczy o zdobycie czyjegoś serca – szkoda, że ten wątek został na końcu trochę zarzucony, warto go było bardziej rozwinąć. Jest tu mowa o bliskości i o bezpieczeństwie, jakie zapewniają bliscy (niekoniecznie – rodzice). Ale i o walce o własne racje. Powraca temat lekcji i zadań dla młodych ludzi, kontekst funkcjonowania Evy – Tamsin Winter stara się wykreować świat, w którym sprawdzi się bohaterka. Tak, żeby nie tylko życie przed kamerami było jedynym rozwiązaniem. Co ważne, autorka zwraca też uwagę na motyw uczuć bohaterki: Eva buntuje się przeciwko nagraniom, ale też przeżywa całą gamę emocji, gdy dociera do niej, ile kanał znaczy dla Jen i Larsa: i to czytelnikom pokaże, że nie ma idealnych rozwiązań, zawsze coś może zepsuć najlepszy plan.

Eva jest pozostawiona sama sobie, przynajmniej dopóki nie zaufa komuś w swoim otoczeniu. Nie próbuje – co może odbiorców zaskoczyć – szukania ratunku u dorosłych. Sama nie ma siły przebicia, nie przeciwstawi się rodzicom, bo próby rozmów nie przynoszą efektu. Tamsin Winter stawia na rozwiązania nieco bardziej sensacyjne niż rozsądne, liczy się dla niej fabuła a nie wskazówki dla odbiorców. Ale zapewnia znakomitą lekturę – ciekawą, o niebanalnym scenariuszu, inną niż wszystkie i jednocześnie mocno zakorzenioną w dzisiejszym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz