* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 26 listopada 2023

Hwang Sok-yong: Księżniczka Bari

bo.wiem, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2023.

Cierpienia

Bari to bohaterka w pewien sposób magiczna. Potrzebna jest do opowieści, która zakorzeniona w micie dość mocno pokazuje czytelnikom problemy dzisiejszego świata – niezależnie od miejsca. Hwang Sok-yong sięga do mitologii i ludowych narracji – i do wydarzeń rzeczywistych, mocno bolesnych dla ludzkości – i splata je razem w jedną spójną i wstrząsającą całość. Bari to koreańskie wcielenie Hioba – z kolei dla odbiorców z Dalekiego Wschodu naturalne będą nawiązania do twórczości naiwnej. Niezależnie od punktu odniesienia, powieść „Księżniczka Bari” funkcjonować może jako drogowskaz i przestroga przed nadużywaniem siły i narzucaniem innym własnych wizji świata. Autor odnosi się do wielkiego głodu w Korei Północnej, ale porusza też kwestię – między innymi – powiązaną z uchodźcami i wojnami.

Od pierwszych stron Bari to bohaterka, która jest mocno doświadczana. Jako siódma córka w koreańskim domu naraża się na bunt ojca i impulsywność matki – nie przeżyłaby przy nieodpowiedzialnych (i spragnionych syna) rodzicach, gdyby nie zwierzę, które ją ocaliło – oraz babka. W odróżnieniu od pozostałych sióstr, Bari ma nawet „nieudane” imię – co czytelnicy otrzymają w wyjaśnieniu. Początek życia to początek nieszczęść, już wkrótce dziewczyna przekona się, jak to jest stracić najbliższych. Skazana na długą tułaczkę pozna los uchodźców i okrucieństwo tych, którzy zajmują się przemycaniem nielegalnych emigrantów. Wiele razy będzie wychodzić cało z opresji, które niejednego – znacznie silniejszego – pozbawiłyby woli życia. Ale Bari jest specyficzna, ma dziwny dar. Potrafi nawiązać łączność z zaświatami. Zdarza się, że widzi dusze ludzi, którzy odeszli. Ma też dar widzenia przeszłości – wystarczy, że nawiąże kontakt z osobą, która potrzebuje pomocy – by bez pytania o jej doświadczenia poznać historię dramatu. W związku z tym na Bari spada znacznie więcej nieszczęść niż na większość społeczeństwa – ale też ta kobieta ma w sobie siłę pozwalającą przetrwać każde wyzwanie. Zbrodnie, gwałty, konflikty, które uniemożliwiają spokojne i satysfakcjonujące życie – mnóstwo tu spraw trudnych i minorowych w tonacji – Hwang Sok-yong nie boi się epatowania okrucieństwem, bo też i ma ważny powód do akcentowania takich właśnie tematów. Udaje mu się bardzo przekonująco i bardzo plastycznie odtworzyć to wszystko, o czym zwykle ludzie chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Pracuje jako sumienie całych narodów, przemyca oceny i zmusza czytelników do refleksji nad stosunkiem do drugiego człowieka. Unika przy tym naiwności i dosłowności: jest w stanie stworzyć opowieść melodyjną, na poły oniryczną, niekoniecznie do końca zakorzenioną w rzeczywistości znanej czytelnikom (także z medialnych przekazów) – a przecież nie ma wątpliwości, jaką drogę obiera i co chce osiągnąć. Tyle tylko, że wnioski pozostawia czytelnikom. Przesłania płynące z „Księżniczki Bari” są tak celne i tak dobrze przedstawione, że wywiad z autorem zamieszczony na końcu tomu pełni wyłącznie rolę ozdobnika, a nie komentarza do książki. Uwidacznia się też w tym wypadku zderzenie konkretu i uniwersalności: chociaż autor bazuje na zagadnieniach związanych z północnokoreańską przeszłością, bez trudu daje się te tematy rozciągnąć na sprawy ogólnoświatowe. „Księżniczka Bari” to lektura pozwalająca na przyjrzenie się z bliska ludzkim dramatom – i konsekwencjom walki o władzę (konsekwencjom dla zwykłego człowieka).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz