* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Lisa Appignanesi: Szalone, złe i smutne. Kobiety i psychiatrzy

Marginesy, Warszawa 2021.

Diagnozy

Wielki tom Lisy Appignanesi to przegląd tematów związanych z kobiecymi szaleństwami i z podejściem do problemów psychicznych ze strony lekarzy. "Szalone, złe i smutne. Kobiety i psychiatrzy" to książka przedstawiająca odkrycia i błędy związane z odczytywaniem "dziwnych" zachowań płci pięknej na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci. Lisa Appignanesi nie tylko pokazuje, jak objawiały się niezwykłe choroby (albo co przyjmowało się za chorobę umysłu). W zależności od tego, jaki moment historyczny bierze pod uwagę, analizuje inne reakcje i próby leczenia. Zdarza się, że sytuacje, które dzisiaj uchodzą za naturalne i nie budzą zdziwienia, w przeszłości były traktowane jako ogromna przeszkoda w funkcjonowaniu w społeczeństwie. Opowieść o kobiecej histerii doprowadzi oczywiście w pewnym momencie do zrywów feministycznych, Lisa Appignanesi podąża w zasadzie zrozumiałym dla odbiorców szlakiem - tylko czasami trafia na tematy, które same w sobie są zaskakujące. "Szalone, złe i smutne" to opowieść o trudnym losie tych kobiet, które odstawały od standardów w danej epoce. Zaczyna się od mrożących krew w żyłach scen: kobieta, która zadźgała nożem matkę i zraniła ojca - z pewnością płynęło to zachowanie z choroby psychicznej i na tym wydarzeniu się nie skończyło. W innym punkcie opowieści pojawiają się seksualne "wynaturzenia" (oczywiście odbierane tak ze względu na moralność epoki, nie na rzeczywisty stan: potrzeby kobiet w zakresie erotyki stają się czynnikiem ułatwiającym oskarżanie płci pięknej). Nie zawsze chodzi tylko o możliwość wskazania inności i napiętnowania jej - bywa i tak, że problem płynie z niezrozumienia pacjentek. Lekarze przykładają do nich własne miary, kierują się tylko tym, co są w stanie pojąć - przy tak delikatnym temacie jak choroby psychiczne to wielkie pole do nadużyć. W tomie "Szalone, złe i smutne" wcale nie chodzi o przyjrzenie się komplikacjom psychicznym. To relacja dotycząca stanu badań i zmian w nauce (oraz w quasi-nauce) na przestrzeni dekad. Raz będzie się liczyć bardziej sytuacja kobiety, która zachowuje się nietypowo i niezrozumiale dla postronnych, w innych przypadkach - postawa lekarzy poszukujących jak najpełniejszego wyjaśnienia dla społeczeństw. Ważne jest to, że diagnozy często nie pokrywają się z dzisiejszym stanem wiedzy, zdradzają bezradność medyków. Z kolei pozostawienie pacjentek bez opieki to prosta droga do większych problemów: zamieniać się może w eskalację traum lub w realne zagrożenia dla ich otoczenia. Lisa Appignanesi skupia się nie na przydatnych wskazówkach i poradach dla chorych oraz ich bliskich, nie zajmuje się też podsuwaniem lekarzom najlepszych strategii w pokonywaniu komplikacji. Tu nie liczą się choroby i diagnozy, a sama egzotyka psychicznych meandrów. Autorka szuka co ciekawszych przypadków opisanych w literaturze fachowej i przedstawia je jako materiał reportażu. Finał tej książki automatycznie sugeruje, dlaczego tom nie dotyczy chorób psychicznych u mężczyzn: podział na płcie: lekarze-mężczyźni i pacjentki-kobiety to dość znaczące zestawienie, umożliwiające autorce wyzwalanie takich emocji, jakich potrzebuje, żeby wstrząsnąć czytelnikami. Bo nie jest to przecież historia zbyt odległa, w dodatku - przypomina, że każdy może się kiedyś znaleźć w sytuacji, w której niezdiagnozowana jeszcze choroba skaże go na ostracyzm społeczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz