Media Rodzina, Poznań 2021.
Śledztwo osobiste
Biuro Detektywistyczne nr 2 odpowiednio przygotowuje się do pracy: Tiril oraz Oliver nie czekają z założonymi rękami, aż przyjdzie do nich zajęcie. Sami rozklejają plakaty i próbują informować lokalną społeczność o swojej działalności - wiedzą doskonale, że niemal na każdym kroku można spotkać tajemnice warte uwagi. Nie przewidzieliby jednak, że coś, co odkryją przypadkiem, będzie ich tak bardzo dotyczyć. W całym miasteczku znikają rowery - i to różne (nawet monocykl z cyrku). Ktoś uwziął się na jednoślady i dopuszcza się zuchwałych kradzieży. Złodziej wydaje się nieuchwytny i bezczelny - przepada nawet rower Olivera. Dzieci będą musiały wrócić autobusem, ale zwiększy się ich motywacja w kwestii polowania na złodzieja. Nawet jeśli przeważnie działały drogą dedukcji, teraz ruszają w teren. Prawdziwa detektywistyczna przygoda, o jakiej Tiril i Oliver marzą, jest tuż za rogiem.
W zasadzie policja nie radzi sobie z szukaniem złodzieja. Dzieci przychodzą poinformować o kradzieży roweru Olivera, ale przy okazji zyskują też cenne informacje. Do tej pory czerpały wiadomości o skradzionych rowerach tylko z ogłoszeń rozwieszanych na miejscowych tablicach - starannie je fotografowały. Na policji dowiadują się czegoś więcej i mogą zacząć wyciągać właściwe wnioski. Do tego funduje im autor ciekawostki z dziedziny budowy roweru oraz... z geometrii. Na miejscu po rowerze znajduje się nietypowy klucz (trzeba znać się na naciąganiu szprych, żeby rozpoznać przedmiot, na szczęście dziadek służy wyjaśnieniami). Z kolei informacje z geometrii to doskonały zestaw danych do połączenia zgromadzonych faktów. Zamiast szukania i typowania złodziei, dzieci poznają metodę działania sprawcy. Wtedy dopiero będą w stanie zastanowić się nad tym, co stało się z rowerami i jak je odzyskać.
"Operacja rower" to kolejna detektywistyczna i szybka powieść dla najmłodszych. Jorn Lier Horst zna mody panujące na rynku literatury czwartej i proponuje dzieciom intrygującą historię - ważną, bo dotyczącą bezpośrednio małych bohaterów. Nie zamęcza jednak zagadkami logicznymi: jeśli Lasse i Maja pozwalali swoim fanom prowadzić równolegle własne śledztwo na podstawie otrzymywanych informacji. Tutaj nie ma o tym mowy: dzieci mogą jedynie obserwować działania postaci - jednak to żadna wada, sama lektura dostarczy sporo emocji. Hans Jorgen Sandnes proponuje kolorowe i dynamiczne ilustracje, proste, ale umożliwiające kadrowanie z różnych perspektyw. Wszystko po to, żeby skupiać uwagę najmłodszych i zachęcać ich do śledzenia akcji. Opowieść jest barwna i wciągająca ze względu na pomysł na akcję - to spodoba się maluchom, nie tylko tym, które lubią historie detektywistyczne. Horst jest świadomy tego, że to Martin Widmark wyznaczał kierunki genologiczne - ale nie zamierza ślepo go kopiować i wybiera własne wersje fabuły. Chce pisać po swojemu i dobrze mu to wychodzi.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz