* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 3 kwietnia 2021

Magdalena Niedźwiedzka: Gdy kobiety milczały. Sceny z życia George Sand

Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.

Wyzwolenie

Magdalena Niedźwiedzka nieustannie inspiracji szuka w przeszłości i w biografiach wielkich. Tym razem stanęło na George Sand, przez długi czas - Aurorze. "Gdy kobiety milczały. Sceny z życia George Sand" to zestaw obrazków, migawek, które zostały porozrzucane na osi czasu. Autorka zajmuje się tym razem przede wszystkim kształtowaniem się osobowości. Nie ma potrzeby zanurzania się w sedno relacji damsko-męskich lub damsko-damskich: te wkraczają do powieści, bo pozwalają także podkreślać konflikty George Sand z partnerami. Książka "Gdy kobiety milczały" pełna jest zatem wyzwań obyczajowych - ale nie skandali. Magdalena Niedźwiedzka ucieka bowiem od prostych ocen. Zależy jej na pokazaniu istoty bohaterki z dala od rozgłosu i od przyczyn zainteresowania: George Sand ma być inspiracją ze względu na osobowość, a nie na decyzje życiowe. W pierwszej części książki nakreśla Niedźwiedzka zupełnie bez sentymentów skomplikowane relacje między bohaterką tomu, jej matką i babką: w tym zestawie nie ma miejsca na kojące czy krzepiące obrazy, liczy się przeciąganie dziecka na swoją stronę przy jednoczesnym braku zainteresowania rzeczywistymi potrzebami małej dziewczynki. Aurora musi nauczyć się odkrywać siebie i szukać swojej tożsamości z dala od domu rodzinnego. Zresztą z takim zadaniem też może sobie poradzić: jednak zrozumiałe dla czytelników staną się jej późniejsze decyzje. Także w tej części pojawia się motyw klasztoru i samooznania przez taki pryzmat. Później autorka rejestruje kolejne związki - za każdym razem stara się pokazać, jak bohaterka tomu uczyła się definiowania siebie wobec konwenansów i oczekiwań partnerów. Nie ma tu miejsca na powtarzanie detali z biografii - życiorys to tylko punkt wyjścia do opowieści, w której fakty są mniej ważne niż uczucia i emocje George Sand.

Ci, którzy spodziewają się skandalu, mogą od razu zrezygnować z lektury. Magdalena Niedźwiedzka wcale nie szuka bowiem tematów powiązanych z bulwersowaniem opinii publicznej. Jeśli coś kontrowersyjnego się pojawia, autorka przełącza uwagę na inny aspekt codzienności bohaterki. Wie, jak podkreślać dylematy samej postaci, w nie ucieka - zamiast skupiać się na tym, co powszechnie znane i co trafia do opracowań. George Sand ma tu być pokazana jako człowiek, kobieta chcąca dążyć do wyrażania siebie, niezależnie od zdania innych. Magdalena Niedźwiedzka wybiera charakterystyczne (z własnej perspektywy) scenki, które pomogą w wytłumaczeniu, jak wyglądała droga dochodzenia do siebie bohaterki tomu. Takie ujęcie całkowicie oddala skojarzenia z biografiami i to będzie w tym wypadku duża zaleta. Unikanie stereotypów to coś, co w tej książce się sprawdza. Jednak George Sand przez takie podejście momentami w ogóle znika z horyzontu, żeby naświetlić lepiej tło. Magdalena Niedźwiedzka zajmuje się aspektami psychologicznymi znacznie bardziej niż detalami z życiorysu. Wybiera George Sand - która zapewni uwagę czytelników - ale nie realizuje żadnych oczekiwań publiczności literackiej. I właśnie dzięki temu pozwala na skupienie się na postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz