* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Samantha Downing: Moja doskonała żona

Mando, Kraków 2020.

Podryw

Wreszcie thriller, który można przeczytać bez znużenia i bez przekonania, że wszystko już było, nawet jeśli podstawowy motyw zahacza mocno o „Pana i Panią Smith”. To nie szkodzi, bo Samantha Downing funduje czytelnikom emocjonalną przygodę o dużej sile rażenia. „Moja doskonała żona” to książka, która pozwala zagłębić się w świat bohaterów – chociaż przerysowany, to w jakiś pokrętny sposób przekonujący. Bohater żyje w udanym związku. Jego żona, Millicent, wciąż mu się podoba i wciąż potrafi rozpalić w nim namiętność, nastoletnie dzieci wprawdzie często się kłócą, ale z reguły nie dostarczają rodzicom powodów do niepokoju. Wszystko układa się idealnie. Ale Downing nie pisze sielanki, pisze thriller, wprowadza zatem do tej doskonałości znakomitą współpracę małżonków. Kiedyś w okolicy grasował seryjny morderca, który pozbawiał życia młode i piękne kobiety. Teraz to Millicent i jej partner wybierają panie, które wkrótce zginą – imitują działania postrachu okolicy, rozpalając opinię publiczną. Sami pozostają poza wszelkimi podejrzeniami – w końcu to szanowani obywatele, którzy w dodatku są dobrze sytuowani. Policja nie ma szans wpaść na ich trop – nikt nie szuka pary, wszyscy skupiają się na mężczyźnie, zwyrodnialcu, który wyraźnie bawi się z szukającymi go dziennikarzami czy śledczymi.

Bohater na początku zajmuje się prezentowaniem emocji, które daje mu polowanie na kolejne kobiety. Sam wciela się w głuchego Tobiasa, żeby zdobyć zaufanie i bliżej poznać wytypowane wcześniej kobiety – koniecznie takie, których nikt później nie będzie szukał, samotne i spełniające określone warunki fizyczne. Kiedy już ma na celowniku przyszłą ofiarę, opracowuje z żoną plan działania. Podnieca go poczucie władzy i – reakcje małżonki na realizowanie kolejnych etapów pomysłu. Najbardziej udany seks ma z Millicent wtedy, gdy wszystko idzie po ich myśli i udaje się znów wywieść w pole tropiących. Ale nawet perspektywa morderstwa może działać jak afrodyzjak. W pierwszej części tomu bohater-narrator prezentuje zależności na linii damsko-męskiej, zajmuje się omawianiem doskonałej żony. W drugiej – uwaga przenosi się na dzieci, które zaczynają sprawiać poważne problemy wychowawcze. Syn postanawia zwrócić na siebie uwagę w dość klasyczny sposób, córka natomiast nie radzi sobie ze stresem – atmosfera strachu panująca w okolicy oraz w mediach udziela się jej i wyzwala skrajne reakcje. A w końcu misternie budowana rzeczywistość zaczyna się walić.

Samantha Downing pisze bardzo precyzyjnie, tak, żeby nie można było znaleźć w jej propozycji słabych punktów. „Moja doskonała żona” to fachowo budowana fasada, zestaw informacji, w które – w ramach kształtowania się świata powieściowego – można uwierzyć. Autorka stawia na wyraziste emocje i na rozwiązania dalekie od przewidywalnych. Bawi się też kreacjami, ma pomysły na portrety psychologiczne postaci. Uda jej się zaskoczyć czytelników – ale nie tylko finałem książki. Przyciągnie do siebie przede wszystkim starannością narracji, tempem opowieści i jej temperaturą. „Moja doskonała żona” to thriller, który się nie nudzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz