* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 7 listopada 2019

Grzegorz Uzdański: Zaraz będzie po wszystkim

W.A.B., Warszawa 2019.

Dzienne i nocne lęki

Grzegorz Uzdański zabiera czytelników do szpitala. Tak najzwyczajniej w świecie, żeby pokazać, co skrywa się pod fasadą pozorów, jakie prezentują różni ludzie. Jadwiga to starsza pani, która nieszczęśliwie się połamała i teraz musi – wbrew własnym osądom – przez pewien czas poleżeć w szpitalu. Tomek opiekuje się chorymi na oddziale, Agata jest pielęgniarką. Każde z nich boryka się ze swoimi traumami i prywatnymi demonami, których nie może ujawniać. Jadwiga oskarża otoczenie o to, że wszyscy ją okradają, Agata cierpi, bo dowiedziała się o zdradzie ukochanego, Tomek z kolei w brzydki sposób zachował się po rozstaniu z partnerką – jego działania można by podciągnąć pod stalking, ale w emocjach mężczyzny widać, że po prostu pogubił się w codzienności i stracił możliwość oceniania, co jest dobre, a co nie. Ta trójka spotyka się na szpitalnych korytarzach i wchodzi ze sobą w relacje, ale najbardziej liczą się dla Uzdańskiego monologi wewnętrzne, to, jak każdy z bohaterów z osobna przepracowuje tematy i wprowadza je do swojej świadomości. „Zaraz będzie po wszystkim” to książka, która składa się z pojedynczych wyznań kolejnych postaci – i kiedy autor podchodzi do jednego z bohaterów, reszta może jedynie czasami funkcjonować jako tło, zwykle nie jest potrzebna do odnotowywania wzruszeń i przeżyć. Każdy funkcjonuje w oderwaniu od reszty, chyba że jakaś interakcja katalizować będzie akurat wydarzenia. Uzdański prezentuje tu też trzy rodzaje narracji, przy czym najbardziej wychodzi mu kreacja językowa Jadwigi – jest przekonująca, trafna i pełna spostrzeżeń, które odbiorcy znają z własnego otoczenia lub z obserwacji. W przypadku Tomka monologi pobrzmiewają trochę zbyt kobieco, a u Agaty są upraszczane na siłę i niemal poetyzowane. Jadwiga, stetryczała kobieta, opiera swoje wywody na wiecznym niezadowoleniu – a powodów do utyskiwań ma sporo w szpitalu, w którym nie jest najważniejszą pacjentką. Z jej narzekań układa się nie tylko obraz służby zdrowia i współczucie dla pracowników traktowanych z wyższością – ale też wyjaśnienie postaw starszych i schorowanych ludzi. Dzięki zajrzeniu do myśli Jadwigi, Grzegorz Uzdański może wytłumaczyć, skąd biorą się rozmaite lęki i oskarżenia z łatwością rzucane w przestrzeń, może też odrobinę przybliżyć stanowisko człowieka zmuszonego do pobytu w szpitalu i skazanego na opiekę obcych ludzi. Jadwiga nie tylko rozśmiesza swoją paplaniną (która w podskórnym nurcie śmieszna wcale nie jest) – ale też staje się lustrem dla części społeczeństwa.

Grzegorz Uzdański pokazuje tu kilka historii, które mają za zadanie przemycać prawdy o zmianach nastroju i o charakterach. Za każdym razem bohaterowie wybierają tylko jedną z wielu możliwych dróg – ale mają własne motywacje i ich decyzje, nawet jeśli niezrozumiałe dla postronnych, są doskonale podbudowane trybem życia czy przekonaniami. Pod tym względem „Zaraz będzie po wszystkim” to proza atrakcyjna i interesująca. Autor sprawdza się w stylizacjach, ma dobry słuch – jeszcze trochę przydałoby się popracować nad kontekstem fabularnym, ale i tak dzieje się tu wiele jeśli chodzi o odczytywanie charakterów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz