* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 16 lutego 2019

Joelle Charbonneau: Bomba

Ya!, Warszawa 2019.

Stres

Takie publikacje co pewien czas na rynku literatury czwartej się pojawiają - i nic dziwnego, skoro stanowią odpowiedź na medialne doniesienia. Autorzy chcieliby pisać o tym, co dla młodzieży ważne - jeśli zatem zdarzają się szaleńcy, którzy w szkołach urządzają masakry – nadaje się to na fabułę. Joelle Charbonneau w ogóle nie udaje, że zainteresuje ją cokolwiek innego poza atakiem terrorystycznym. Tytuł “Bomba” i czerwona okładka już wystarczająco sugerują kierunek tej historii. Gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości - kolejne rozdziały sygnalizowane są dokładnym podawaniem czasu: minuty mogą rozciągać się w nieskończoność, a sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna. A ponadto wprowadzające w temat pół strony tekstu przedstawia grono bohaterów uwięzionych w szkolnych murach i podczas poważnego niebezpieczeństwa.

Zanim jednak bomby wybuchną - o czym wszyscy doskonale wiedzą - autorka chce trochę przedstawić bohaterów - których zaraz sprawdzać będzie w bardzo dramatycznych okolicznościach. Tu wprowadza przegląd problemów młodzieży - mniej lub bardziej powszechnych trosk. Córka polityka musi być idealna, sprawiać wrażenie sympatycznej i popularnej – nie ma jednak przyjaciół. Szkolny casanova w pewnym momencie przeżył krótki romans z kolegą z drużyny piłkarskiej i teraz go unika. Z kolei wzgardzony partner dokonał coming otu, wie, że odsłonił swoją słabą stronę. Jest tu również muzułmanin, chłopak, który zawsze będzie czuł się inny ze względu na wyznanie, kolor skóry ale i różnice kulturowe. Przez rówieśników bywa stale wyśmiewany i prześladowany. Zdaje sobie sprawę z tego, że w przypadku zamachów terrorystycznych to muzułmanie są najbardziej podejrzani. Ale w drobnych migawkach autorka przedstawia sytuację tak, żeby każdy wyzwalał u czytelników niepewność. Każdy też z bohaterów zachowuje się tak, by wyglądał w oczach postronnych jak terrorysta. Mnoży Charbonneau fałszywe przesłanki, zaciera ślady i daje odbiorcom zestaw “dowodów”, które dowodami nie są, za to wzmagają podejrzenia wobec kolejnych nastolatków. W związku z tym sama akcja trochę przestaje mieć znaczenie. A przecież dramat dopiero się zaczyna. Na zewnątrz strażacy czekają z interwencją, żeby zminimalizować własne straty i nie dać się wciągnąć w pułapkę. Nastolatki powoli odnajdują się w różnych miejscach (i z różnymi ranami) - muszą działać razem, jeśli chcą przetrwać w szkole. Nawet jeśli się nie lubią, wybuch bomby likwiduje wszelkie podziały między nimi, przynajmniej na czas ucieczki. Niektórzy jednak czują do siebie coś więcej niż zwykłą solidarność w niełatwej sytuacji.

Pisze Charbonneau językiem prostym, proponuje przecież czytelnikom powieść pop. Krótkie obserwacje dotyczą pojedynczych wydarzeń, bohaterowie są szkicowani grubą kreską - to uruchamiane stereotypy, w których nie ma miejsca na subtelności. Tu liczy się przede wszystkim napięcie, autorka młodych odbiorców do siebie przekona bez większego trudu – a ponieważ porusza temat bardzo aktualny, również dzięki temu zapewni sobie uwagę. Dla dorosłych to rodzaj alarmu – bagatelizowane problemy nastolatków mogą prowadzić do wielkich problemów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz