* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 15 września 2015

Joanna Kusy: Zwyczajne pakistańskie życie

PWN, Warszawa 2015.

Gdzieś indziej

Trudno uwierzyć w historię Joanny Kusy, bo też i taki scenariusz często się nie zdarza. Trudno też zaakceptować postawę samej autorki: w pewnym momencie ślepo zaufała ona portalowi randkowemu i wyruszyła na spotkanie z mężczyzną z Pakistanu. Naiwna i nieświadoma zagrożeń („nie wiedziałam, ile ryzykuję” – pada już na pierwszej stronie) postanowiła związać się z Wasimem i opuścić Polskę. Małżeństwo, które wszyscy znajomi jej odradzali, okazało się jednak udane, a sam Wasim nie zamienił się po ślubie w tyrana. Joanna Kusy znalazła drugi dom. O egzystencji w Pakistanie opowiada teraz w tomie „Zwyczajne pakistańskie życie”, bogatsza (wreszcie) o wiedzę na temat niebezpieczeństw płynących ze związaniem się z cudzoziemcem i muzułmaninem.

Pakistan autorka przedstawia raczej przez różowe okulary. Na początku przywołuje szereg stereotypów i uprzedzeń, w całej książce natomiast powraca do rozmaitych niedogodności: a to kraty w oknach, a to strzelaniny na ulicach, a to przerwy w dostawie prądu czy brak swobody. Nie narzeka: jeśli mżą zażąda zmiany stroju, Kusy posłusznie się przebiera, wie, jak osiągnąć swoje cele bez podsycania konfliktów. Jest bardzo ugodowa: to, co niektóre odbiorczynie doprowadziłoby do furii, przyjmuje ze spokojem. Zamiast podkreślania uciążliwości pakistańskiego życia, wybiera pokazywanie, jak sobie z tym poradziła. Co więcej: do tego stopnia przyzwyczaja się na przykład do ulicznego gwaru, że brakuje go jej w innych miejscach. Dla czytelników będzie jednak jasne, że życie w Pakistanie to nie sielanka.

Kilka tematów autorka rozwija. Pierwszym jest życie rodzinne. Kusy podkreśla, jak została potraktowana przez teściów czy siostry męża, tłumaczy, w jaki sposób okazuje się tu sympatię czy szacunek. Akcentuje odmienne zwyczaje, ale zatrzymuje się też na kwestii normalności. Nie wiadomo, ile w tym prób dopasowania się do zastanych reguł lub dociekliwości badawczej, mniej ugodowi odbiorcy znaleźliby tu sporo punktów zapalnych. Drugim mocno podkreślanym tematem staje się religia. Kusy jest chrześcijanką i nie zamierza przechodzić na islam, na temat swojej wiary rozmawia z wszystkimi ciekawymi różnic, stara się też uchwycić zasady egzystowania w religijnej wspólnocie. Ma szczęście, że rodzina męża akceptuje jej postawy, nawet jeśli między wierszami przemyca krytykę. Do tego Joanna Kusy dokłada szereg tematów zwyczajnych, ważnych, gdy chce się żyć w innym kraju i innej kulturze. Tu wyzwaniem może być choroba: autorka poświęca trochę miejsca na opis sposobów leczenia. Nie da się pominąć kwestii kuchni oraz tematu mody – w końcu Kusy nie może pozostać przy wygodnym zestawie T-shirt i dżinsy, musi podporządkować się panującym regułom, choćby były dla niej męczące.

„Zwyczajne pakistańskie życie” to dość wnikliwe spojrzenie na codzienność w dalekim kraju. Joanna Kusy znajduje wsparcie w rodzinie męża (chociaż nie we wszystkim, co robi), nie tęskni za innym życiem i nie walczy z tym, co zastała na miejscu. Dzięki wewnętrznej harmonii może prowadzić wnikliwe obserwacje i pokazywać odbiorcom uroki trudnej egzystencji. Jej książka nie sprawi, że spragnieni zmiany przeniosą się do Pakistanu, ale pozwoli lepiej i z dala od stereotypów przyjrzeć się odmiennej rzeczywistości. Nie każdy czułby się tu dobrze, a „Zwyczajne pakistańskie życie” dalekie jest od reklamowania miejsca (i ludzi). Kusy zaprasza czytelników do swojej codzienności i proponuje im bezpieczne zetknięcie się z egzotyką. To opowieść prywatna, a jednocześnie cenna dla szukających informacji. Widać, że została przygotowana bardzo starannie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz