* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 12 lutego 2014

Marek Weiss: Cena ciała

Zysk i S-ka, Poznań 2014.

Szkoła życia

Na początku „Cena ciała” może budzić sprzeciw za sprawą samego języka, który Marek Weiss wybiera do pierwszoosobowej narracji prowadzonej przez młodą prostytutkę. Przez kilka pierwszych stron styl waha się tu między slangiem, kolokwialnością i autotematyzmem, jest nieco szorstki i nie trafia w sedno. W końcu jednak Weiss oswaja się z pomysłem na opisywanie rzeczywistości – i wtedy nawet nawiązywanie do blogowej społeczności nie zepsuje efektu. Bo bohaterka tomu zamierza w internecie poopowiadać trochę anonimowo o swoich doświadczeniach. Jest prostytutką, ale nie zamierza koncentrować się na sprawach seksu, bo Weiss nie idzie w stronę modnych teraz powieści erotycznych. Kobieta traktuje swój zawód bez niepotrzebnych emocji, nie dorabia sobie do działań żadnej filozofii, dawno pozbyła się wstydu, za to ma swój honor. Zdarzają się jej nietypowe przygody, ale nie o byciu prostytutką chce pisać na blogu. Do zwierzeń prowokują ją czytelnicy w ukrywanych komentarzach i emocjonalnych reakcjach na wpisy. Bohaterka „Ceny ciała” wie, jak zmusić innych do refleksji i zweryfikować łatwo wygłaszane sądy. Stopniowo zanurza się w mroczny świat, z którego nie ma ucieczki, świat brutalności, przemocy i strachu. W nowym świetle jej decyzje wybrzmiewają zupełnie inaczej.

Co ciekawe, u Weissa prostytutka nie odwraca się od religii. Czasami powraca do tematu wiary – i jest to dla autora szansa na ocieplenie wizerunku bohaterki, ale też na zobrazowanie ironicznych sprzeczności między różnymi sferami życia. Duchowość walczy tu z cielesnością, ale wcale nie w oczywistym wymiarze. Sama ze swoimi, bardzo poważnymi, problemami, bohaterka nie ma szans na znalezienie zrozumienia – inni zbyt szybko próbują ją zaszufladkować. Weiss pozwala natomiast dokładnie poznać życiorys kobiety – prowadzi go od lekkomyślnej i pustej dziewczyny, która wytwarza sobie mało przekonującą linię obrony po postać ciężko doświadczoną przez życie i poznającą najtrudniejsze uczucia. Bohaterka „Ceny ciała” ma zdolność dostosowywania się do nawet najbardziej niesprzyjających sytuacji – ale to nie uchroni jej przed niewyobrażalnym cierpieniem. Najpierw kobieta stara się przekonać nieznanych czytelników bloga do siebie i własnych wyborów. Potem musi tylko przekonać siebie. Rozwój bohaterki w „cenie ciała” jest równie ciekawy jak zaproponowana przez autora fabuła. Marek Weiss nie stroni od radykalnych rozwiązań i potrafi wprowadzać do historii wyraziste puenty. Każdą część opowieści kończy bardzo mocnym akcentem – nie rozczaruje czytelników, ale też nie oszczędzi ich.

W „Cenie ciała” narracja na początku jest naiwna i jakby nie do końca szczera. Trudno uwierzyć autorowi w językową kreację postaci, niby wolnej od literackich doświadczeń, a świadomie analizującej kolejne pisarskie decyzje. Szybko treść zwierzeń bierze górę nad stylem, a i Weiss staje się bardziej swobodny w opowiadaniu niebanalnej historii. Siłą tej powieści jest po pierwsze skoncentrowanie się na dalekich od oczywistości uczuciach, a po drugie – zajmująca akcja. „Cena ciała” to książka wolna od jednoznacznych ocen. Weiss nie oszczędza swojej bohaterki, wystawia ją na poważne próby, a przy tym budzi skrajne emocje.

Początek tej lektury przywołuje na myśl konwencjonalne zwierzenia i prezentacje, ale szybko wychodzi na jaw, że autor ma doskonale opracowaną wizję historii, jak i wersję przemian bohaterki. Wyraźnie unika schematów – i to w każdej dziedzinie relacji. Tym zdobędzie wiernych czytelników. „Cena ciała” nie będzie prostą opowieścią kobiety lekkich obyczajów ani zwykłym studium moralności. Odbiorcy szybko przekonają się, że nawet bohaterka, którą łatwo podporządkować określonym kodeksom i systemom ocen, może wyłamać się z konwencji i sprowokować do zastanawiania się nad znaczeniem życia. Bez pouczeń i tanich morałów funkcjonuje ta prosta w narracji i skomplikowana fabularnie historia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz