* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 19 lutego 2013

Zdzisław Nowicki: Ikona z kawałkiem chleba i cebuli. Wspomnienia polskiego ambasadora na Wschodzie

Zysk i S-ka, Poznań 2013.

Zgłębianie religii

Z tekstów pisanych do miesięcznika „W drodze” ułożył się potężny tom szkiców, przemyśleń i odkryć Zdzisława Nowickiego. „Ikona z kawałkiem chleba i cebuli” nosi podtytuł „Wspomnienia polskiego ambasadora na Wschodzie” – jednak naprawdę wspomnienia można tu zliczyć na palcach jednej ręki, bo autora interesuje o wiele bardziej odkrywanie śladów religijności niż przekazywanie prywatnych doświadczeń. Tym samym książka nie stanie się kolejną publikacją okołopodróżniczą, dostarczy zatem całkiem sporo wiadomości na temat chrześcijaństwa na Wschodzie. Nowicki ma tendencję do analizowania zaobserwowanych zjawisk, nie próbuje pokusić się o ogólne oceny, za to dociera do drobiazgów – biografii jednostek, historii budynków czy konkretnych zwyczajów – i im poświęca całe teksty.

Zdzisław Nowicki nie jest autorem nastawionym gawędziarsko, wybiera raczej styl erudycyjny. Zwłaszcza w pierwszych szkicach z tomu bardzo często ucieka w cytaty (na początku niemal bez przerwy powraca do słów Jana Pawła II) – i tych przeważnie nie komentuje rzeczowo, cudze wypowiedzi pełnią zatem nie tyle funkcję ilustracji czy ozdobnika co skarbnicy poglądów podzielanych przez autora. Sprawia to również wrażenie, jakby Nowicki chciał w oczach czytelników okazać się godnym do pisania o religijności. W pewien sposób narzuca to tryb lektury i dystans między autorem i czytelnikami: nie ma tu miejsca na poufałość i osobiste zwierzenia… Do czasu, bo w końcu pojawią się w tomie bliscy autora i sytuacje z codziennego życia. Z tym początkowym ukrywaniem się za pismami innych kontrastuje też zestaw fotografii z prywatnego albumu ambasadora. Obok zdjęć ilustrujących teksty pojawiają się tu i amatorsko uchwycone wizerunki autora w otoczeniu bliskich. Widać przez to, że książka ma być właściwie rodzajem wspomnienia o Nowickim – niż rejestrem jego wspomnień.

Co autora interesuje najbardziej? Wszystko, co ma związek z chrześcijaństwem – i to bez względu na ramy czasowe. Prezentuje Nowicki sylwetki rozmaitych (czasem zapomnianych) męczenników, sprawdza historie powstawania wspólnot zakonnych, od czasu do czasu wchodzi w temat wielkiej polityki – zawsze przez pryzmat wiary (jedynego ratunku dla Rosji upatruje w nawróceniu, a komunizm krytykuje dlatego, że nie ma w nim miejsca na wiarę). Przedstawia opowieści o nawróceniach, sylwetki miejscowych chrześcijan, świętych i błogosławionych. Zadanie informowania o dziejach religii chrześcijańskiej traktuje bardzo poważnie: kreśli encyklopedyczne biogramy według jednego schematu, nie ożywia sylwetek prezentowanych postaci, jakby lżejszy styl wykluczał możliwość całościowego ujmowania życiorysów. Głęboka religijność Nowickiego daje się również zauważyć w żarliwych i modlitewnych westchnieniach w intencji – gdy autor decyduje się na emocjonalne komentarze i podsumowuje cały tekst krótkimi frazami kierowanymi do Boga. Jest w tym więcej niż konwencjonalne wykrzyknienia – to wyraz głębokiego przekonania o potrzebie boskiej pomocy.

Zdzisław Nowicki nie poznaje świata i nie szuka tego, co nieznane. Zagłębia się w historię Rosji, koncentrując się tylko i wyłącznie na temacie sobie bliskim i możliwym do uchwycenia dzięki własnemu kodeksowi moralnemu. Nie jest to droga do odkrywania innej kultury, ani też próba zrozumienia mieszkańców – ale autor przedstawia mało zgłębiane wątki chrześcijaństwa na Wschodzie – i zapewne dlatego trafił ze swoją książką do serii „Człowiek poznaje świat”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz