* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 22 stycznia 2013

Sune Persson: Białe autobusy

PWN, Warszawa 2013.

Wojna inaczej

Motyw Białych Autobusów – konwoju, który miał uratować przed zagładą więźniów z obozów koncentracyjnych – stanowi mniej znany wątek historii II wojny światowej i może rozbudzać ciekawość odbiorców. W tomie „Białe autobusy” przedstawiony został podręcznikowo, to jest sprowadzony do faktów i dokumentów, za to pozbawiony emocji reportażowych ujęć. Sune Persson zdecydował się na czysto naukowe podejście – odrzuca jednostkowe historie ocalonych, koncentrując się na samym przygotowaniu i przebiegu akcji. Najmniej w jego pracy liczy się to, co w dziejopisarstwie nieistotne – przeżycia konkretnych ludzi. Dlatego też styl „Białych autobusów” może wydawać się suchy i chłodny. Niewątpliwie na motywach z tomu można by stworzyć (lub odtworzyć) niejedną opowieść fabularyzowaną, bogatą w prywatne tragedie i szczęścia – ale Sune Persson nie tworzy literatury a relacjonuje historię. Wielką historię, w której człowiek liczy się tylko wtedy, gdy ma wpływ na losy bezimiennych mas.

Rozpoczyna się ta książka od… skrótowego przeglądu przebiegu II wojny światowej, co odbiorcom świadomym ogromnego wyboru tytułów poświęconych temu zagadnieniu może w pierwszym momencie wydać się dziwne. Jednak Persson do tematu podchodzi metodycznie, chce nakreślić kontekst, by dla czytelników oczywiste stały się później opisywane decyzje i trudności. Skrupulatność w tworzeniu struktury tomu widać potem także w dokładnych analizach sytuacji w poszczególnych krajach Skandynawii. Autor proponuje beznamiętne analizy, wyraźnie unika oceniania, wybiera ton obiektywny, a od czasu do czasu przypomina sobie również o mniej zorientowanych w temacie II wojny światowej i stara się podsunąć im ogólniejsze wiadomości o wojnie. Ponieważ Białe Autobusy uwalniać miały żydowskich więźniów pochodzących ze Skandynawii, przygląda się sytuacji Żydów w Danii, Norwegii i Szwecji.

Sam motyw białych autobusów oraz ludzi bezpośrednio zaangażowanych w akcję nie zajmuje więc całej książki, jest skondensowany, ale niepozbawiony szczegółów. Autor opisuje techniki negocjacyjne z Niemcami i sposób transportowania uwolnionych, stosunki z więźniami oraz – z oficerami gestapo. Kilka razy zaledwie zbliża się do jednostek, zwykle stara się w narracji zachować naukowy dystans – jedynie w obszernych cytatach ze wspomnień uwalnianych znajduje się miejsce na emocje i przeżycia: takie wypowiedzi nie są natomiast opatrywane komentarzem. Na wprowadzenie siebie do narracji Persson pozwala sobie tylko wtedy, gdy musi wytłumaczyć dobór materiałów źródłowych. Nie chce uprawiać beletrystyki. Każdą relację dokładnie sprawdza w raportach czy notatkach, a jeśli potwierdzenie zdarzenia okazuje się niemożliwe, autor wyraźnie zaznacza to w tekście. Sięga po statystyki i dokumenty – nie te interesujące z perspektywy zwykłego (czy nawet przypadkowego) odbiorcy, ale te ważne dla wielkiej historii.

Są „Białe autobusy” – mimo poważnego naukowego tonu i dyscypliny myślowej, która nie pozwala na nawiązanie kontaktu z czytelnikiem – tomem atrakcyjnym, bo ujmującym wycinek zagadnienia II wojny światowej z nieznanej dotąd strony. Autor nie posługuje się schematami u nas popularyzowanymi przez literaturę, wspomnienia czy filmy – dlatego też ciekawe będzie jego spojrzenie na temat wojny, inny sposób kondensowania znanych treści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz