* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 29 listopada 2012

Poczytaj mi, mamo. Księga trzecia

Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Nie tylko dla dzieci

W pokoleniach dzisiejszych rodziców i dziadków ta seria budzi zrozumiały sentyment – w latach 70. i 80. małe, kwadratowe i niepozorne książeczki z serii „Poczytaj mi, mamo” często zastępowały dobranocki, były najlepszymi lekturami przed snem, a i antidotum na nudę. Nasza Księgarnia zdecydowała się na ekskluzywne reprinty tamtych bajek – ukazał się już trzeci tom (czyli trzecia dziesiątka bajek) i chyba ogromna większość odbiorców ma nadzieję, że na tym nie koniec – każdy chce odnaleźć tu swoje ulubione historie i cieszyć się rozpoznawanymi mimo upływu lat ilustracjami.

Nie ma tu przypadkowych autorów – twórcy z „Poczytaj mi, mamo” weszli do klasyki nie tylko literatury czwartej. Podobnie jest zresztą i z ilustratorami (bardzo cieszy odkrywanie tych najbardziej charakterystycznych – Lutczyna czy Wandy Orlińskiej). Wydawnictwo przypomina te małe bajki w całości – razem z reprintami okładek, strony ze stopką, strony tytułowej i czwartej strony okładki z charakterystycznym logo serii – wspomnienia u starszych odbiorców budzić się będą już na widok obrazka z tytułem. A odkrywane po latach tomiki wcale nie tracą na jakości, wprost przeciwnie – znaleźć w nich można nieczytelne kiedyś płaszczyzny, mrugnięcia okiem do dorosłych i rozmaite intertekstualia. Dla dzisiejszych maluchów będą to świetne historyjki – czasem życiowe (scenki z domu, przedszkola czy podwórka), czasem zakorzenione w wyobraźni lub też „informacyjne” – nigdy natomiast nie nudne. Zaletą tych tomików jest różnorodność tematyczna i emocjonalna – dawniej autorzy nie koncentrowali się przesadnie na edukacyjnej warstwie utworów, nie tworzyli zatem tendencyjnych, jednokierunkowych i przewidywalnych fabuł, a żywe i barwne historie, do których chętnie się wracało. I teraz bajki z Naszej Księgarni konkurować mogą z aktualnie wydawanymi tekstami dla najmłodszych, zadając kłam twierdzeniom, że dla młodszych dzieci bardziej odpowiednie są historie obrazkowe, a starsze pociechy muszą otrzymywać wyraźne pouczenia i wskazówki, jak postępować. „Poczytaj mi, mamo. Księga trzecia” – podobnie jak poprzednie części – przywraca wiarę w uniwersalność i moc literatury czwartej. Ta książka – a właściwie dziesięć małych wierszy i opowiadań – jest też owocem wiary w dzieci jako odbiorców inteligentnych, uważnych i łaknących zabawy.

Dwa kręgi odbiorców ma ta publikacja i dla obu została pod względem edytorskim przygotowana pięknie. Dla dzieci to zestaw bajek, tym ciekawszy, że zróżnicowany także pod względem graficznym. Maluchy są już dziś przyzwyczajane do podobnych wydań: twarda okładka i ciężki kredowy papier sugerują im tom wartościowy i konkurujący z wydawanymi bajkami. Za to dorosłym, znającym dawne „zgrzebne” wydania bajek z tej serii, książka jawić się będzie jako skarb także o sporej wartości sentymentalnej – a przy okazji i gadżet, rodzaj miłego prezentu dla bliskich. Niewiele jest takich lektur dziecięcych, na widok których dorosły chciałby powiększyć swoją biblioteczkę. Jednak seria „Poczytaj mi, mamo” należy do wyjątków: nikt z dawnych odbiorców nie będzie chciał się jej dobrowolnie pozbyć. I chociaż małe tomiki z reguły w końcu trafiały do młodszego rodzeństwa lub dzieci znajomych, wznowienia Naszej Księgarni każdy zechce mieć dla siebie. Kto wie, może za kilkanaście lat i dzisiejsze maluchy wspominać będą z przyjemnością czar książeczek, które przetrwały próbę czasu i cieszyły pokolenia. Niewiele reprintów ma taką siłę, jak seria „Poczytaj mi, mamo” w nowym, atrakcyjnym wydaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz