* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 29 stycznia 2012

Krystyna Chiger, Daniel Paisner: Dziewczyka w zielonym sweterku. W ciemności

PWN, Warszawa 2011.

Świadectwo

Tom, który został rozsławiony przez film Agnieszki Holland, nie różniłby się niczym od martyrologicznych opowieści z czasów drugiej wojny światowej, gdyby nie zawarty w nim portret dwóch dorosłych mężczyzn, zapewniających małej dziewczynce poczucie bezpieczeństwa w najtrudniejszych chwilach. Krystyna Chiger przedstawia też życie w warunkach, jakie trudno sobie wyobrazić – zdaje relację z ukrywania się w kanałach przez czternaście miesięcy.

Wojna opowiedziana z perspektywy dziecka zawsze ma w sobie coś wstrząsającego. Tym razem dzieci jest dwoje: kilkuletnia Krysia opiekuje się małym braciszkiem, Pawełkiem. Krysia mówi o utrudnieniach w codziennej egzystencji, niemym rozstaniu z babcią czy życiu w getcie. Początkowo zatruwające normalność sprawy zaczynają przybierać niespodziewany obrót. Ojciec autorki przygotowuje dla dzieci drewniane schowki, w których zamyka maluchy na całe dnie. Ale prawdziwa historia rozpoczyna się z momentem ucieczki do kanałów.

Jednym z bohaterów dla Krysi jest tata – Ignacy Chiger. Utalentowany i pomysłowy, dla córki zawsze pozostaje autorytetem – nawet gdy ta widzi, jak upokorzony i nagi ma wejść na szubienicę ustawioną pod domem. Obecność rodziców uspokaja Krysię i pozwala jej wierzyć w ocalenie. W końcu na scenie pojawia się drugi bohater, Leopold Socha, Polak pracujący jako kanalarz. Socha proponuje grupie Żydów schronienie w kanałach i pomoc – za sporą opłatą. Tyle że pieniądze w pewnym momencie się skończą, a Socha, zaprzyjaźniony już z Chigerami, będzie musiał coś postanowić.

Krystyna Chiger utrwala na kartach tej książki zachowane w pamięci obrazy, utrzymując prosty – nie naiwny, ale i nie do końca dorosły – sposób patrzenia na rzeczywistość oraz opisywania kolejnych sytuacji. Nie odpowiada w o innych Żydach, koncentruje się tylko na swojej rodzinie: z chwilą zejścia do kanałów może rozszerzyć zakres obserwacji, prezentuje wydarzenia bez emocji, stara się skupiać na relacji, a nie na własnych emocjach, chociaż w przywoływanych migawkach nie brakuje i wyczulenia na uczucia innych. Dziewczyna staje się świadkiem śmierci i szantaży wśród zdesperowanych dorosłych. Wie, że wokół są robaki i szczury – i w związku z tym pogrążenie się w ciemności wydaje się nie najgorszym rozwiązaniem.

Nieustający strach, poczucie zagrożenia i brak nadziei zmienia obecność Poldka Sochy, który chce odpokutować za dawne grzechy. Lwowski kanalarz jest prawdziwym autorytetem dla Krysi i szybko staje się jej przyjacielem. Zrobi wiele, by ochronić rodzinę Chigerów, a jego pomysłowość i odwaga nie mają właściwie granic. W zapiskach Krystyny Chiger Socha jawi się jako człowiek bez skazy, jego portret jednak nie należy do wybielanych czy idealizowanych: w oczach małej dziewczynki to wizerunek w pełni uzasadniony. Przy „Poldziu” bledną wszelkie trudności i nawet kilkuletnie dziecko jest w stanie wytrzymać nieludzkie warunki życia.

Historia Krysi kończy się z wyjściem z kanałów i zamieszkaniem w domu, który znalazł uratowanym przez siebie Żydom Leopold Socha. Ale w życiu opowieść ta ma dalszy ciąg – to przedstawienie losów poszczególnych postaci. To im poświęcone zostało post scriptum – pod względem narracyjnym słabsze niż książka (przede wszystkim ze względu na faktograficzność i skrótowość w opisach), ale momentami nie mniej przejmujące. Zaspokaja też ciekawość czytelników co do wyboru dróg życiowych przez bohaterów i członków ich rodzin – a to z kolei przypomina, że „Dziewczynka w zielonym sweterku” to literatura faktu. Niekiedy wręcz trudnego do przyswojenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz