* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 8 maja 2011

Marta Szarejko: Nie ma o czym mówić

AMEA, Liszki 2010.


Literatura na marginesie

Oczywisty pomysł. Literatura na wyciągnięcie (proszącej o datki) ręki. Wystarczy tylko na moment przystanąć, zajrzeć w oczy, wysłuchać. Pokonać strach albo wstręt. Bez wysiłku, bez podziwu, z dala od ugrzecznionego świata. Z polifonicznej historii szybko wyłoni się zakotwiczona w fantastycznej wyobraźni prawda o marginesie społeczeństwa, o ludziach, których większość najchętniej by nie zauważała. Tymczasem niewidzialni też mają głos, mają swoje – nie zawsze prawdziwe, ale czy o realizm tu chodzi? – opowieści, które powinny wzbudzić jeśli nie litość to przynajmniej zainteresowanie spieszących się rodaków. Wołanie o to, by zatrzymać się nad losem kloszardów (tych, którzy taki styl życia świadomie wybrali, ale i tych, którzy nie znaleźli innego wyjścia), przez nich samych rozbudowywane, nie może jednak przynieść efektu.

Marta Szarejko w „Nie ma o czym mówić” podsłuchuje oralną literaturę dworcową. Oddaje głos postaciom odrzuconym i zagubionym, tym, które straciły zdrowe zmysły i tym, które od rzeczywistości wolą barwny świat snów. „Cytuje” zagubionych i nieszczęśliwych – oraz degeneratów. Nawiązuje do typowych monologów tych, którzy nauczyli się wykorzystywać ludzką naiwność i żerować na litości, a obok nich proponuje opowieści oryginalne, zrodzone w okaleczonych umysłach, nieskrępowanych już żadnymi konwencjami.

W pierwszej części tego niewielkiego tomiku autorka oddaje głos bohaterom, przywołuje historie, jakie każdy może usłyszeć: typowe pomysły naciągaczy i ograne chwyty – ale też i nietuzinkowe relacje: sny Cyganki, zamknięte w pojedynczych akapitach czy obserwacje czynione przez ludzi, którzy mają dużo wolnego czasu. W tych miniaturach łatwo odnaleźć ślady poetyckości, spojrzenie z innej perspektywy niejednokrotnie zaskoczy czytelników i pozwoli na chwilę refleksji. Mało tego: przekształci ludzi z marginesu w postacie barwne, z intruzów przemieni ich w literatów. Drugą partię książki stanowią charaktery złamane chorobami psychicznymi: każdy z bohaterów ma tu swoją prywatną obsesję, od której nie jest w stanie się uwolnić. Część nie może znieść upodlenia i dąży do osiągnięcia przynajmniej namiastki doskonałości, część odchodzi od zdrowych zmysłów, część ma nerwicę natręctw – łączy ich jedno: przekonanie o słuszności własnych poczynań. To świat jest zły, szalony czy głupi, nie oni: na marginesie społeczeństwa znajdują się najbardziej normalni ludzie, to tylko świat jest nienormalny. Trzecia część tomu, jako jedyna, została zatytułowana. To księga skarg i zażaleń – zbiór odchyleń od zwyczajności, postrzeganych oczami zaangażowanych w konflikty osób. Marta Szarejko eksperymentuje tu z różnymi gatunkami, próbując wypracować podwójne spojrzenie na zdegenerowany mikrokosmos – od wewnątrz – co usiłowała uzyskać w całym tomie – oraz od zewnątrz (chociaż nie jest powiedziane, że obserwatorzy nie mają swoich obsesji i przynależą do normalnej rzeczywistości).

„Nie ma o czym mówić” to publikacja ciekawa od strony literackiej: język podlega tu niespodziewanemu kształtowaniu, ujawnia swoją plastyczność i prowadzi w głąb prezentowanych, ultrakrótkich historii. Ale staje się także przekornym zwierciadłem współczesności: odbija i zwielokrotnia to, co chciałoby się ukryć i przemilczeć. Dobry słuch językowy pomaga autorce w kreowaniu postaci – ludzi spychanych na margines. Jest Marta Szarejko przekonująca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz