* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 27 maja 2011

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska: I wtedy minie twoja gorączka. Wybór wierszy z lat 1994-2009

Mikołów 2010.

Niepokorna

Tomiki Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej zachwycają mnie nieodmiennie precyzją myślową autorki, operowaniem skrótem i celnością skojarzeń, wulgarnością przekuwaną w prawdziwą poezję. Jakubowska-Fijałkowska bezlitośnie ogranicza objętość wersów, otwierając je zarazem na możliwość wielu interpretacji. Choć nie rezygnuje z naddatku emocji i wrażliwości, oddala się tak bardzo, jak to tylko możliwe, od stereotypów dotyczących poezji kobiecej. Zbliża się w swojej twórczości do Charlesa Bukowskiego, ale cechuje ją większa dyscyplina słowa. W efekcie proponuje czytelnikom poezję maksymalnie skondensowaną i operującą skrótem, zaskakującą i wolną od banału – chociaż przecież autorka porusza się w kręgu tematów wielkich i wielokrotnie opisywanych – bezustannie powraca tu miłość, śmierć, lęk i uzależnienie (od papierosów, alkoholu, destrukcyjnych związków i bliskości drugiego człowieka). Tomiki o tak ogromnym nasyceniu emocjonalnym czyta się z niegasnącą przyjemnością. Pozostaje pytanie, czy obszerniejszy wybór tekstów nie osłabi ich działania. W 2010 roku ukazał się tom „I wtedy minie twoja gorączka” – publikacja gromadząca utwory z różnych lat.

Dzięki tej książce odbiorcy będą mieli szansę prześledzić ewolucję wierszy Jakubowskiej-Fijałkowskiej, drobne, lecz znaczące modyfikacje tematów i poetyki. Wielbicielom tej autorki tom z pewnością przypadnie do gustu – chociaż lepiej dawkować sobie lekturę, by nie przeoczyć trafnych spostrzeżeń i pomysłowych rozwiązań. Mottem dla całego zbiorku mogłyby się stać słowa „z tego nie można / zrobić poezji”. Świat to miejsce nieprzyjazne, pełne toksycznych uczuć. Śmierć kojarzy się z miłością, papieros z brakiem możliwości ucieczki. Żebranie o wielkie uczucie towarzyszy zwyczajnemu życiu, pragnienie kłamstwa jest pogodzeniem się z trudnym losem. Jakubowska-Fijałkowska przekonuje, że „poezja boli / albo boli / i potem jest poezja”. Proste słowa nie muszą odzwierciedlać banału codzienności, równie dobrze nadają się do oddania skomplikowanej egzystencji. Z czasem pojawia się coraz więcej obrazków obyczajowych i świadomego odejścia od kiczu. Autorka celnie charakteryzuje otoczenie. Oszczędność słowa towarzyszy tu ciągłym zaskoczeniom, Jakubowska-Fijałkowska nie wybiera prostego szokowania czytelników, ale udowadnia im, jak wiele paradoksów skrywać się może w zwykłej egzystencji. Wreszcie autorka wprowadza silne akcenty związane ze śmiercią i chorobami, ale – być może dla równowagi – uzupełnia je obecnością kolorów i smaków. Rzeczywistość w ujęciu Jakubowskiej-Fijałkowskiej jest zawsze brutalna, chropowata, pozbawiona nadziei i okrutna – co nie znaczy, że nie piękna. Szorstki sposób prezentowania międzyludzkich relacji czyni te utwory wyjątkowymi, a zdolność autorki do dostrzegania absurdów owocuje oryginalnymi i pełnymi intrygujących uwag wierszami.

To poezja zrodzona z buntu i bazująca na trudnościach. Składa się z tęsknoty za tym, co nieosiągalne: za idealnym uczuciem i światem bez bólu czy cierpienia. Odrzucanie zbędnych słów i wniosków (zawieszanych tuż po puencie) nakazuje lekturę aktywną i zaangażowaną, a jednocześnie sprawia, że wszelkiego rodzaju omówienia, recenzje i komentarze okazują się zaledwie niezbyt istotnym wstępem do czytania. Szybki rytm tych utworów nie zakłóca ich bezpośredniości i nasycenia ironią. Ta liryka, przesycona gniewem i niezgodą na świat, ma ogromną moc. Nie ma przy niej sensu śledzenie recenzji i opracowań – wystarczy spotkanie z wierszami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz