* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 29 kwietnia 2010

Wstręt w satyrze

Granice wstrętu w satyrze – czarny humor w piosenkach Macieja Zembatego i Władysława Sikory

„Czarny humor odwołuje się do tego, co gorszące, zakazane, egzotyczne i dziwaczne” – zaznacza w szkicu poświęconym prozie amerykańskiej lat 60. Morris Dickstein. Łatwo się zatem domyślić, że jeśli we współczesnej satyrze coś ma budzić wstręt – zostanie opatrzone etykietką „czarny humor” i potraktowane z przymrużeniem oka. Dziś w literaturze polskiej badacze są skłonni doszukiwać się elementów groteski i makabry w utworach Witkacego, Gombrowicza czy Różewicza, czysty czarny humor zostaje natomiast w zasadzie odrzucony, a i w refleksji humorologicznej nie zajmuje zbyt wiele miejsca. Jeżeli jednak motywy obrzydzenia są tylko składnikami dzieła i współtworzą jego wartość, zdominowane przez inne elementy, nie możemy mówić o prawdziwej satyrze.


[całość tekstu dostępna będzie w późniejszym terminie]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz