* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 15 lutego 2021

Marcel Woźniak: Tyrmand. Pisarz o białych oczach

Marginesy, Warszawa 2020.

Pisarz w fiszkach

Marcel Woźniak dał się już poznać jako biograf Leopolda Tyrmanda, teraz powraca do pisarza, żeby zaproponować odbiorcom inne spojrzenie na doświadczenia i przeżycia tego twórcy - próbuje zdefiniować go z dala od schematów literackich i rozwiązań najczęściej stosowanych w biografiach. Kieruje się tym samym przede wszystkim do czytelników świadomych, kim był Tyrmand, a poza tym - zainteresowanych umiejętnościami syntezy: Marcel Woźniak tym razem niewiele wyjaśnia. Stawia na drobne obrazki, scenki rozgrywające się między dalszoplanowymi bohaterami opowieści - i dzięki temu przedstawia Tyrmanda oraz kontekst jego codzienności i pomaga poznawać pisarza od niezwykłej strony. "Tyrmand. Pisarz o białych oczach" to także relacja zdawana z procesu gromadzenia materiałów. Marcel Woźniak spotyka się między innymi z synem pisarza oraz z jego żoną, zbiera ciekawostki dotyczące jego bliskich. Forma reportażu pozwala mu wówczas na charakteryzowanie - bez zbędnego przegadania czy narzucania odbiorcom interpretacji - opowieści tych, którzy Tyrmanda wspominają. W pewnym stopniu wykorzystuje także rozwiązania coraz częściej stosowane przez autorów biografii: przedstawiania skrótowego przeglądu wydarzeń. Tyle tylko, że u Woźniaka służą nie tylko ubarwieniu tła - przechodzą do podstawy opowieści. Marcel Woźniak często udaje, że gubi z pola widzenia Leopolda Tyrmanda - a to dlatego, że nie jest już obarczony koniecznością przedstawiania wszystkich szczegółów z życiorysu. Może swobodniej analizować wiadomości, przybliżać dodatkowe informacje, z których czytelnicy wyciągną sobie wnioski na temat Tyrmanda - ale które nie są oczywiste w prostej lekturze. Na początku w ogóle wydaje się, że Marcel Woźniak potrzebuje rozbiegówki, żeby wstrzelić się w temat - jednak on wybiera po prostu komentowanie samego tła - ale z uwzględnieniem wydarzeń i zjawisk ważnych dla pisarza. Zmienia ciężar gatunkowy poszczególnych kwestii: motyw jazzu, młodej ukochanej albo kariery "Złego" tu funkcjonuje, ale zajmuje marginalne miejsce.

Marcel Woźniak tą książką odchodzi od standardowych biograficznych relacji. Zachwyci zatem fanów twórczości Leopolda Tyrmanda - trafi nie tylko do znawców literatury i do czytelników uwielbiających "Złego". Pokaże, że w momencie otwarcia się rynku literackiego na biografie, można zrezygnować z podążania za modą, a wybrać mniej sztampowe drogi. Wprawdzie ci, którzy potrzebowaliby podstawowych wiadomości o Tyrmandzie, będą musieli zajrzeć do innych opracowań, jednak fani pisarza i literaturoznawcy zyskają nowy kontekst oraz zachwycające podejście do możliwości gatunkowych. Z tego względu "Tyrmand. Pisarz o białych oczach" zasługuje na wzmożoną uwagę - jest to książka niebanalna, wyjątkowa za sprawą przyjętego sposobu prezentowania danych. Pewne jest, że Marcel Woźniak nie mógł nudzić się przy pisaniu - i nie zmęczy też odbiorców. Stawia na bardzo drobne fragmenty tekstu, dzieli wywód na małe scenki, niemal anegdotyczne. Takie rozwiązanie umożliwia mu częste zmiany tematów i przeskoki do rozmaitych sfer życia Tyrmanda. Zamiast encyklopedycznych danych - przygoda lekturowa. Tak wybrzmiewa ta książka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz