* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 27 lutego 2021

GRA: Plus minus. Nauka liczenia

Nasza Księgarnia, Warszawa 2021. (gra)

Matematyka na wesoło

Najlepiej zachęcić dzieci do ćwiczenia potrzebnych w życiu umiejętności nie przez żmudne odrabianie zadań domowych, a przez zabawę: wówczas każdy wysiłek umysłowy będzie przyjemnością. A jeśli w dodatku sprawi to, że maluchy będą spędzały więcej czasu z rodzicami – zyskają całe rodziny. Marcin Dudek wychodzi naprzeciw tym, którzy boją się liczenia. Prosta gra „karciana” zatytułowana „Plus minus. Nauka liczenia” to propozycja ćwiczeń matematycznych dla najmłodszych – i przy okazji szansa na urozmaicanie zwykłych szkolnych równań. Rodzice zostaną tu raczej moderatorami gry, ale jeśli zechcą, mogą wymyślać kolejne zasady i zmieniać same rozgrywki tak, żeby dostarczyć pociechom więcej emocji. Marcin Dudek oczywiście proponuje kilka wariantów rozdań i „gier” przy wykorzystaniu zamieszczonych w pudełku kart – ale nie są to jedyne sposoby wykorzystania talii.

Zawartość pudełka można podzielić na trzy części. Są tu karty „dodawania”, karty „odejmowania” oraz karty „celów”: wszystkie opisane na dolnym pasku, żeby można było w razie potrzeby szybko je pogrupować lub rozpoznać. Karty dodawania i odejmowania mają w centralnym punkcie dużą (w sensie rozmiaru) liczbę z zakresu 1-10, a u góry podane działanie, które trzeba wykonać na tej liczbie oraz wartość liczby, którą trzeba będzie dodać lub odjąć. Pojedyncza karta jest zatem równaniem bez rozwiązania – i jednocześnie odpowiedzią, której mogą udzielić dzieci, rodzajem liczmana. Całość zaczyna nabierać barw dopiero przy kartach celów: tu trzeba wskazywać działania, które doprowadzą do wyniku większego lub mniejszego od 5, działania, które dadzą jako wynik liczbę parzystą albo nieparzystą, albo – w których pojawiają się konkretne cyfry. To zestaw, który można wykorzystywać na wiele sposobów i proponować za każdym razem inną grę – dzięki temu dzieci się nie znudzą wykonywaniem ciągle tych samych ćwiczeń, a będą doskonalić matematyczne umiejętności w podstawowym zakresie.

Strona graficzna ma tutaj znacznie mniejsze znaczenie, chociaż karty ozdabia Joanna Kłos: talia wygląda poważnie a nie dziecięco, co może przekonać maluchy do uczestniczenia w zabawie – i na pewno nie będzie nikogo rozpraszać nadmiarem bodźców. Do tego liczy się też przygotowanie kart tak, żeby imitowały te do dorosłych gier: to jeszcze bardziej uprzyjemni zadanie dzieciom. „Plus minus. Nauka liczenia” to zatem narzędzie, które można wykorzystać, żeby ułatwić maluchowi wkroczenie w szkolne obowiązki. Matematyka z takim pomysłem przestaje być groźna – dzieci nie mogą zniechęcić się do pracy, skoro kojarzy się ona z rozrywką i z czasem spędzanym z rodzicami. Wyzwania matematyczne w niewielkim zakresie (dodawanie i odejmowanie do dziesięciu) sprawiają, że najmłodsi dobrze wyćwiczą umiejętności arytmetyczne i później nie będą mieć problemów z rozwiązywaniem coraz bardziej skomplikowanych równań. Rzadko się zdarza, że dzieci zachęcane są do matematyki przez zabawę – więc każda taka inicjatywa zasługuje na uwagę i rozreklamowanie. Tu otwarta forma gry – możliwość uzupełniania jej o kolejne rodzaje rozgrywek – to prosta droga do oswojenia z liczbami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz