* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 12 lutego 2021

Katarzyna Kucewicz: Kobiety, które czują za bardzo

Rebis, Poznań 2021.

Wrażliwe w życiu

Furorę na rynku wydawniczym robi ostatnio - między innymi za sprawą książek Elaine N. Aron - termin wysoka wrażliwość. Nagle autorzy poradników psychologicznych próbują wytłumaczyć odbiorcom, dlaczego w tłumie lub w hałasie czują się gorzej, dlaczego potrzebują ucieczki i odpoczynku od towarzystwa nawet najbliższych osób. To, co dawniej było uznawane potocznie za przewrażliwienie, teraz zostaje nazwane i dookreślane na wszelkie możliwe sposoby. Katarzyna Kucewicz tomem "Kobiety, które czują za bardzo" przypomina teorie Elaine N. Aron i próbuje wskazać czytelniczkom mechanizmy rządzące ich życiem. Wprawdzie oficjalnie zawęża temat do wysoko wrażliwych kobiet (przydaje się to czasami w tematyzowanych rozdziałach, choćby w części dotyczącej różnych ról społecznych i rodzinnych - określa Kucewicz kobiety wysoko wrażliwe przez pryzmat matek, kochanek czy przyjaciółek), jednak nie wyklucza mężczyzn jako adresatów publikacji. Zajmuje się przede wszystkim wskazaniem, jak radzić sobie z "przesadzonymi" według nisko wrażliwych reakcjami w obliczu różnych wyzwań. I tak na przykład pokazuje odbiorczyniom, jak mogą zorganizować sobie codzienność, podpowiada, jak zwrócić uwagę na męczące (przebodźcowane) zachowania współpracowników, zastanawia się nawet - bardzo krótko - nad tematem seksu i związków. Sięga po różne teorie, nie tylko wysoka wrażliwość jest tu eksponowana, ale też i - na przykład - style przywiązania: wszystko po to, żeby dodać odwagi odbiorczyniom. Zestawia ta autorka motyw nieśmiałości i wysokiej wrażliwości, pokazuje punkty wspólne między WW a... spektrum autyzmu. Pozwala zatem eliminować błędne diagnozy i umożliwia odbiorczyniom dotarcie do odpowiednich ocen, a co za tym idzie - wybranie najlepszego sposobu postępowania. Nie ma bowiem wątpliwości, że jeśli da się podnieść komfort życia przez nazwanie problemu i wyznaczenie rozwiązań prowadzących do większej swobody (lub, w wersji ekstremalnej - zmniejszonego cierpienia), warto próbować. Katarzyna Kucewicz czuje najwyraźniej, że temat nie został jeszcze w Polsce dokładnie i powszechnie przedstawiony - stąd też decyduje się na dość szczegółowe analizy. Fakt, że nie dorównuje w drobiazgowości Aron - proponuje odbiorczyniom raczej skrypt, próbę rozpoznania problemu, a nie kompleksowego zajmowania się każdym aspektem codzienności osób wysoko wrażliwych.

Katarzyna Kucewicz dba o to, żeby czytelniczki przez odkrycie u siebie wysokiej wrażliwości (obowiązkowy psychotest na początku tomu, chociaż większość odbiorczyń nie będzie tu raczej przypadkowa) nie czuły się gorsze czy dyskryminowane. Podsuwa dość proste wskazówki, sugeruje, jak podnieść komfort w ramach zwyczajnego życia: codziennych obowiązków czy potrzeb. Nie zajmuje się otoczeniem osób wysoko wrażliwych, chce dotrzeć do samych zainteresowanych i pokazać im, jak wiele mogą dla siebie zrobić, gdy już będą w stanie nazwać swoje postawy. Więc chociaż "Kobiety, które czują za bardzo" to nie jest książka odkrywcza - może na rynku całkiem nieźle funkcjonować jako przewodnik dla osób wysoko wrażliwych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz