* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 15 sierpnia 2018

Omar El Akkad: Ameryka w ogniu

W.A.B., Warszawa 2018.

Nienawiść

Sarat jest tą bohaterką, która może wyjaśniać odbiorcom, do czego prowadzą zadawnione krzywdy i nieszczęścia. Wychowuje się bez ojca (chociaż była jego pupilką), razem z matką, siostrą bliźniaczką i bratem trafia do obozu dla uchodźców i obserwuje, jak ginie Ameryka, którą znała. Między Północą i Południem rozpoczyna się bowiem okrutna bratobójcza walka. Omar El Akkad przenosi akcję powieści “Ameryka w ogniu” do przyszłości, ale posiłkuje się w kreowaniu wizji rzeczywistymi mechanizmami społecznymi. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jego publikacja jest bardziej przestrogą niż powieścią z gatunku rozrywkowych. Autor przygląda się upadkowi państwowości i powrotowi do najbardziej pierwotnych instynktów. Tutaj społeczeństwa nie dbają już o dyplomację ani o budowanie struktur narodowościowych: agresja wyzwala przemoc, złość nakręca ludzi do popełniania czynów, które w zwykłych okolicznościach nie zostałyby przez nikogo zaakceptowane. Trwa wojna, ale wojna w najbardziej prymitywnym wydaniu. Ameryka ginie, niszczona od środka. I teraz autor przygląda się temu zjawisku z dwóch perspektyw. Jedną jest egzystencja Sarat. Kobieta niezłomna i odważna postępuje w zgodzie ze swoim sumieniem, czasami sprzeciwiając się istniejącym nieporządkom, częściej wymierzając sprawiedliwość na własną rękę. Sarat znosi rozmaite upokorzenia i trudy. Od najmłodszych lat przyjmuje wyzwania chłopaków i osiąga niemal niemożliwe cele, skupia się na tym, żeby w żadnym wypadku nie okazać słabości. Jej ciało znaczą kolejne blizny – dowody ekstremalnych przeżyć. Sarat nie zna miłości ani litości, potrafi tylko walczyć. Ale kiedyś wojna się skończy i wtedy kobieta będzie musiała nauczyć się żyć inaczej. Jeden obraz to zatem wojna przez pryzmat jednostki, wyjątkowej, ale mimo wszystko bezbronnej w całej wojennej machinie: losy Sarat wydają się nawet ciekawsze niż same starcia, chociaż autor od krwawych opisów nie stroni. Drugi obraz to wojna w mediach. Omar El Akkad wykorzystuje liczne gatunki prasowe, żeby naświetlić sytuację rzekomo obiektywnie, a przynajmniej w szerszej perspektywie. Tutaj Sarat nie jest już interesująca, nie trafia do artykułów z pierwszych stron gazet. Za to autor ma przestrzeń na budowanie całej opowieści politycznej, otoczki związanej z wojną, a niedostrzeganej przez zwykłego obywatela, który musi walczyć o przetrwanie. Fragmenty wywiadów, reportaże, artykuły, strzępki dokumentów - to wszystko ma urozmaicić stylistykę powieści, ale też dostarczyć czytelnikom uprawdopodobnienia dziwnego świata z przyszłości. Chociaż akcja toczy się w innej rzeczywistości i zahacza o apokalipsę, Omar El Akkad dba o dostosowywanie reakcji ludzi do tego, w co uwierzą bez trudu odbiorcy. Zależy mu na tym, żeby wybory bohaterów wydawały się oczywiste i zrozumiałe dla wszystkich, nie szuka sensacji na siłę, za to mocno opiera się na psychologicznych przesłankach. Dba o dobre poznanie postaci, co wydaje się nietypowe w sytuacji, gdy akcentuje sceny batalistyczne i naturalizm historii. Mógłby spokojnie pominąć psychologiczne aspekty, tymczasem rozwija je i to całkiem nieźle, z literackim wyczuciem. W narracji większy nacisk kładzie na obyczajowość i rozwój postaci niż na budowanie grozy sytuacji. Wie doskonale, że samą prawdziwością (czy prawdopodobieństwem) kierunku akcji wywoła oczekiwany efekt. Jest “Ameryka w ogniu” powieścią zadziwiająco tradycyjną, tu tylko czas akcji przenosi do przyszłości autor, resztę zakorzenia w tym, co wydawało się minione. Nie ucieka w wynalazki, zajmuje się konsekwencjami wyborów i tłumaczeniem, jak zło przemienia się w tragedie na masową skalę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz