* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 6 grudnia 2015

Marcin Brykczyński, Artur Nowicki: Opowiem ci, mamo... co robią samoloty

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

W chmurach

Jak stworzyć bajkę o samolotach? Marcin Brykczyński do ilustracji Artura Nowickiego napisał krótką i rymowaną opowiastkę o Wildze, dzielnym (i ciekawskim) samolocie. W tekst wplótł również rymowane zadania dla małych odbiorców. „Opowiem ci, mamo… co robią samoloty” to bez wątpienia publikacja dla tych maluchów, które choć trochę orientują się w podniebnych wehikułach. Bo chociaż Wilga zastanawia się, skąd samoloty biorą siły do latania, nie wytłumaczy tego dzieciom. Zwykle jednak interaktywne polecenia są mniej skomplikowane: należy policzyć wybrane elementy, wskazać bohaterkę tomiku lub wyjaśnić, czym się aktualnie zajmuje. Autorzy sięgają po zwyczajne w tego typu publikacjach wyzwania dla maluchów: znajdzie się i porównywanka, i zestaw przedziwnych latających machin, i labirynty.

Książeczka nie ma fabuły: zmiany tematu przynoszą nowe rozkładówki. Raz samoloty gaszą pożar, raz czyszczą się pod strumieniem wody, a raz… lepią samolotowego bałwana. Pojawia się lekarz, helikopter, który naprawi uszkodzenia – bo i samolotowych wypadków tu nie brakuje. Wilga trafi nawet do szeregu z samolotami wojskowymi, a przez moment poczuje się, jak ryba. Wszystko po to, żeby dzieci mogły odkrywać coraz to nowe zjawiska z udziałem bohaterki i snuć własne scenariusze, w których samoloty odgrywają ważną rolę. Nie zawsze dzieci będą znać „techniczne” szczegóły dotyczące maszyn – ale poradzą sobie z samodzielną narracją. Emocji będzie sporo i to nie tylko przy odkryciu rozbitej bohaterki: czasami Nowicki wplata do obrazków antropomorficzne żarty: to bocian przynosi małe samoloty, niektórym bohaterom przydaje się koło ratunkowe, inni konwersują z ptakami. Praca wre: na każdej rozkładówce pełno jest samolotów. Z reguły to maszyny uśmiechnięte i indywidualizowane, każda ma swoją wyrazistą minę, inny rozmiar i ubarwienie. Niektóre na nosach prezentują dumnie śmigło, inne są zaostrzone w szpic. Są samoloty, które przypominają zwierzęta i samoloty prawie zwyczajne – obok tych bajkowych. W tekście nie pełnią ważnej roli, ożywi je dopiero narracja dziecka.

Można wzbogacić wiedzę o notkę okładkową: to tutaj mieszczą się wyliczane nazwy rozmaitych samolotów. Można też razem z dzieckiem szukać informacji poza książką – taki trening również się przyda, pozwoli bowiem wzbogacić opowieść, a i wyczuli kilkulatki na niespodzianki ukrywane w rysunkach. Artur Nowicki dba o to, żeby dużo się tu działo, nie da się objąć rozkładówki wzrokiem: nie pozwala na to ani liczba bohaterów (nieopisanych w rymowance), ani ich kolory, ani zwracanie ich uwagi ku różnym czynnościom. Trzeba będzie dopiero po kolei, fragment po fragmencie, odczytywać intencje postaci i sprawdzać, czym są zajęte. Tekst zawiera podpowiedzi – ale niezbyt liczne, więc przyjemność odgadywania ilustracyjnych historyjek należeć będzie do najmłodszych, zwłaszcza tych, którzy są zafascynowani tematyką podniebnej rzeczywistości – dzieci lubiących samoloty nie trzeba będzie do tej publikacji przekonywać. Artur Nowicki i Marcin Brykczyński wysoko zadzierają głowy. Dla nich samoloty to istoty żywe, niepozbawione duszy czy charakteru. W ten sposób autorzy mogą znaleźć wspólny język z dziećmi i przyczynić się do rozwijania u nich sprawności narracyjnej. „Opowiem ci, mamo… co robią samoloty” to kontynuacja udanej kartonowej i obrazkowej serii Naszej Księgarni – w sam raz dla małych fanów maszyn latających oraz dobrego humoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz