* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 19 stycznia 2015

E. T. A. Hoffmann: Tajemnicze dziecko

Media Rodzina, Poznań 2014.

Rzeczywistość kontra fantazja

O „Dziadku do orzechów” Hoffmanna słyszeli chyba wszyscy, także za sprawą przenoszenia tej opowieści do różnych rodzajów sztuk. Ale „Tajemnicze dziecko” to książka w Polsce niemal nieznana, a już na pewno nieobecna w kanonie lektur z literatury czwartej – a szkoda, bo to baśń rozbudzająca wyobraźnię, trochę satyryczna i bardzo nietypowa. „Tajemnicze dziecko” w nowym przekładzie (E. Pieciul-Karmińska) i w pięknym opracowaniu graficznym Aleksandry Kucharskiej-Cybuch pojawia się w wydawnictwie Media Rodzina i stanowi intrygującą odpowiedź na aktualne publikacje dla najmłodszych.

Feliks i Bogumiła, dzieci niezbyt zamożnego szlachcica, mieszkają w domu pod lasem i cieszą się ogromną swobodą. Nie pobierają żadnych „nauk”, ale wiedzą dużo o życiu. Fantazja zastępuje im nawet najpiękniejsze zabawki. Sielanka kończy się, gdy do ich ojca z wizytą przyjeżdża „łaskawy pan wujek” z grubą i rumianą żoną oraz dziwnym potomstwem. Okazuje się, że Feliks i Bogumiła są zupełnie nieokrzesani, nie potrafią się zachować w towarzystwie i powinni się uczyć, zamiast spędzać czas na zabawach. „Łaskawy pan wujek” przysyła im nauczyciela. Chwilę wcześniej dzieci spotykają w lesie „tajemnicze dziecko”, które pokazuje im piękno świata i sprawia, że nawet najbardziej wymyślne zabawki od wujka stają się bezwartościowe i nudne. Nowy nauczyciel zachowuje się bardzo dziwnie i bohaterowie nie wiedzą, komu mają wierzyć.

W „Tajemniczym dziecku” tradycyjne baśniowe motywy spotykają się z ostrą satyrą. Hoffmann sięga po temat konfliktu w świecie równoległym do ludzkiego i kilku jego przedstawicieli wysyła do Feliksa i Bogumiły, włączając dzieci w fantastyczną historię. Wrogowi nadaje cechy muchy, tak, by łatwiej było poznać się na jego charakterze. Do sfery satyry należy natomiast „łaskawy pan wujek” z rodziną. Ten hołduje fałszywym przekonaniom, odbiera dzieciom prawdziwą radość, dostarczając w zamian jej pozorów (w postaci niewiele wartych zabawek). Ale najbardziej „łaskawy pan wujek” traci w oczach czytelników, gdy prawdziwą wiedzę o świecie, zdobywaną z przyjemnością i mimochodem, zastąpić chce wyuczonymi bezmyślnymi i nieprzydatnymi regułkami. Ten fałsz bohaterowie demaskują, chociaż niewiele mogą zrobić jako dzieci.

„Tajemnicze dziecko” mimo nowego przekładu urzeka swoją archaicznością widoczną zwłaszcza w sferze obyczajów. Tutejsze dzieci są dziećmi baśniowymi, o czym przypominają ich niecodzienne przygody – ale też rozwiązania fabularne. Staroświeckość widać w języku, jakim postacie się porozumiewają, w manierach, a nawet w rodzajach rozrywek. Mali odbiorcy otrzymają zatem dzisiaj baśń podwajaną: fantastyczna będzie dla nich i strefa wyobraźni (domu tajemniczego dziecka), i sfera rzeczywistości Feliksa i Bogumiły.

Warto jeszcze wspomnieć o ilustracjach Aleksandry Kucharskiej-Cybuch. Te rysunki z realistycznie oddanymi sylwetkami dzieci cieszą ze względu na stałą obecność postaci rodem z baśni. Pojawiają się tu zupełnie dziwne stwory (bocian z ludzką twarzą czy sowa większa od człowieka), ale i tajemnicze miejsca – zarośla, przez które przebija się słońce, zamknięte drzwi kryjące zagadkę. Ilustratorka wprowadza odbiorców do przestrzeni wyimaginowanej i uporządkowanej według zupełnie nowych reguł, nie podporządkowuje się w pełni tekstowi, ale prowadzi swoją własną rysunkową opowieść. Realizm na rysunkach – mimo onirycznych postaci i sytuacji – pozwala jej przejść od bajki do krainy prawdziwych baśni.

1 komentarz:

  1. O, Aleksandra Kucharska - Cybuch już kilka lat temu dała mi się zauważyć przy okazji jakichś drobnych książeczkę (z Kołysankami chyba). Świetne są jej rysunki. A "Tajemniczego dziecka" rzeczywiście nie znam.

    OdpowiedzUsuń