* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 31 października 2014

Jean-Philippe Arrou-Vignod: Pepe i spółka znowu na tropie

Znak, Kraków 2014.

Przygody klasyczne

Właściwie trudno powiedzieć, dlaczego Pepe Kulka nadal cieszy się przyjaźnią Matyldy i Remiego. Bo wiadomo, że czytelników rozśmiesza swoimi wadami – zarozumialstwem, pychą i rozmaitymi lękami. Pepe Kulka zawsze pozuje na kogoś, kim nie może być: święcie przekonany o własnym geniuszu, pozuje do pomników – ku skrytej radości jego przyjaciół. Ale Pepe Kulka ma też pewną zaletę: lubi bawić się w detektywa, i to bardzo poważnego detektywa. Przy nim wciąż coś się dzieje, a przygody należą do bardzo wyszukanych. To nie dziecinne zabawy w szukanie śladów, a prawdziwe wyzwania wymagające od dzieci wspólnych wyjazdów, czy… pomocy profesora. Jean-Philippe Arrou-Vignod daje bohaterom szansę przetestowania kompletnie nieżyciowych kryminalnych chwytów (paradowanie w przebraniu przed przyjaciółmi), ale do akcji wprowadza mnóstwo motywów nie do przewidzenia. I chociaż posługuje się trudną narracją, warto podjąć wysiłek i zapoznać się z dalszymi przygodami trojga dzieci.

Tym razem trzy historie relacjonowane są przez Matyldę (w pierwszej opowieści to narracja w formie listów, bo autor lubi także zabawę z gatunkami sprawiającymi wrażenie klasycznych) oraz Remiego, sam Pepe nic sobie nie robi z tego, jak jest postrzegany, a jego postawa będzie źródłem żartów dla młodych odbiorców.

Pepe, Matylda i Remi udają się między innymi na poszukiwanie skarbów. Usiłują znaleźć złotą salamandrę w jednym z zamków nad Loarą – to niełatwe, bo trzeba najpierw uporać się ze wskazówkami prowadzącymi do celu, a także unikać rozmaitych pułapek. Tu nawet pomoc profesora na nic się nie przyda, jeśli bohaterowie nie wykażą się kreatywnością. Dzieci spróbują także rozwiązać zagadkę nowego potwora z Loch Ness. Przekonany o własnej wielkości Pepe może wziąć udział w spotkaniu klubu wynalazców. Tyle że jego prototyp maszyny latającej jest dość kontrowersyjny. Jednak bohaterowie lubią, kiedy coś się dzieje, dostarczą zatem czytelnikom wielu emocji.

Jean-Philipper Arrou-Vignod lubuje się w stylu narracji, który łatwo byłoby dzisiaj uznać za archaiczny. Jego postacie wysławiają się w wyrafinowany sposób, a meandry akcji nie przypominają współczesnych rozwiązań z literatury czwartej. Pepe i jego przyjaciele są jak nie z tego świata: króluje u nich elegancja i staroświeckość, co nie przeszkadza w przeżywaniu szalonych przygód. To świat, w którym do każdego, nawet największego dziwaka, odnosi się z szacunkiem, co z kolei odzwierciedla się w języku narracji. Pepe i spółka to bohaterowie w zasadzie niepowtarzalni, odrębni i odmienni od zwyczajnej rzeczywistości – być może dlatego mogą uczestniczyć w szeregu literackich śledztw.

Autor robi wszystko, by ukryć schematy fabularne. Chociaż korzysta z rozwiązań dawno w literaturze czwartej obecnych, uzyskuje z nich nową jakość, obcą dzisiejszym młodym czytelnikom. Sporo od nich wymaga, zapewniając im w zamian ogromną dawkę ironii i prawie dorosłych przygód. Pepe Kulka to postać-karykatura – skoro on uczestniczy w kryminalnych wydarzeniach, wiadomo, że i całą fabułę będzie można potraktować z przymrużeniem oka. „Pepe i spółka znowu na tropie” to komiksowo ilustrowany potężny tom dla wymagających odbiorców – nie tych, którzy z trudem przebrną przez poppowieści, ale fanatycznych czytelników szukających różnych rozwiązań w planie gatunku, treści czy realizacji. Matylda i Remi spisują prawdziwe opowiadania detektywistyczne dla ceniących adrenalinę i literackość.

1 komentarz:

  1. Anonimowy9/11/14 18:38

    Rewelacyjna książka. Autor "Jaśków" i tym razem dał nam przykład jak się pisze książki dla dzieci :) super!

    OdpowiedzUsuń