* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 1 października 2014

Joanna Preisner, Jakub Bogusz: Dzieciaki z krainy Niesnu. Tajemnica strażnika

Akapit Press, Łódź 2014.

Przejście w poduszce

„Tajemnica strażnika”, pierwszy tom „Dzieciaków z krainy Niesnu”, wypada pod względem fabularnym trochę nieporadnie, ale tak zwykle bywa, gdy autor na siłę chce wtłoczyć w pierwszy pomysł wartości pedagogiczne. Tak, żeby książka się tłumaczyła, żeby zyskała aprobatę specjalistów i żeby dało się ją podciągnąć pod kategorię literatury edukacyjnej lub terapeutycznej. Nie zliczę, ile dobrych pomysłów już w ten sposób zostało zmarnowanych, podczas gdy bez „pouczającej” otoczki byłyby całkiem znośne.

Kraina Niesnu znajduje się w poduszce. Bezsenność i uporczywe przekręcanie poduszki w odpowiedniej (odkrytej przypadkiem) sekwencji przenosi Amelię (modne ostatnio w literaturze czwartej imię) do krainy Niesnu. Tu znajduje się dziwaczny Przewodnik, który – niestety – mówi do rymu, a także Iza i Borys, dwoje sympatycznych dzieci. Amelia dostaje się do krainy Niesnu, bo boi się pierwszego dnia w szkole, a rodzice nie mają dla niej czasu. Ale sama kraina powstała w innym celu, o czym dobitnie przypominają trzy potwory, Przemrażacz, Pełzacz i Pożeracz.

Wszystko staje się jasne, gdy dziewczynka kolegów z Niesnu spotyka na jawie. Tu Iza jeździ na wózku inwalidzkim, a Borys ma nadwagę. Kraina Niesnu odziera bohaterów z tych społecznych utrudnień (cała trójka nie zyskuje w szkole aprobaty „fajnych” dzieci) i pozwala poznać ich lepiej, bez krzywdzących uprzedzeń. Kraina Niesnu skrywane i czasem nieuświadamiane lęki zamienia w całkiem realne (jak na Niesen) potwory, co ułatwia walkę z nimi, a także zrozumienie własnych problemów. Kraina Niesnu daje dzieciom siłę i działa lepiej niż jakakolwiek terapia. Tu bohaterowie budują własną odwagę i zyskują przyjaźń. I ta sfera jest nawet lepsza niż proponowane przez autorów wydarzenia: jazda na chmurze, ciuszkokrzew czy gigantyczny chomik to nie motywy, którymi da się dzisiejszym czytelnikom zaimponować. Wyobraźnia w krainie Niesnu wyraźnie przegrywa z psychologią. Chociaż i tu znajdą się wątki ciekawe.

Bywa, że dialogi wypadają sztywno, ale postać Przewodnika według mnie całkowicie psuje przyjemność ze zwiedzania krainy Niesnu. Przewodnik bowiem mówi do rymu (nie: wierszem). Gorzej, że do rymu gramatycznego. Nie dość, że rymuje gramatycznie niemal za każdym razem, to jeszcze i z tym najprostszym sposobem szukania współbrzmień sobie nie radzi, czego konsekwencją w prostej linii stają się irytujące inwersje i mało czytelne przesłania. Nic dziwnego, że Amelia nie lubi z nim rozmawiać i uważa, że Przewodnik wszystko niepotrzebnie komplikuje. W tego typu kreacjach zasady są bezlitosne – albo umie się rymować (a i tak nie zawsze ryzyko się opłaci), albo lepiej wymyślić inny sposób na indywidualizację bohatera.

Joanna Preisner i Jakub Bogusz piszą tak, jakby chcieli opowiedzieć dziecku baśń na dobranoc. Styl oralny odbija się w „Tajemnicy strażnika” i daje dość przyjemny efekt kołysania. Widać, że autorom nieobce są zasady konstruowania historii – z drugiej strony jednak zachowują się, jakby przerastała ich możliwość stworzenia alternatywnego świata niemożliwego do wytłumaczenia. Stąd ucieczka w motyw snu, której nawet poduszkowe zaklęcie nie ocali dla wyobraźni. Cenne są natomiast w książce możliwości dowiedzenia się, jak wiele można stracić, sądząc po pozorach. Na tę jedną prawdę autorzy zużyli szereg „magicznych” zjawisk, skutecznie ukrywając tendencyjność skojarzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz