* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 1 grudnia 2013

Barbara Kosmowska: Sezon na zielone kasztany

Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.

Lęki młodych

„Sezon na zielone kasztany” to zestaw poważnych problemów dzieci i młodzieży, przedstawiony w serii opowiadań czasem łączących się ze sobą pojedynczymi wątkami. Jest tu wielu bohaterów, a każdy z nich zmaga się ze sprawami ponad siły, zbyt wcześnie wkraczając w dorosły świat. Barbara Kosmowska chętnie operuje silnymi wzruszeniami i chce udowodnić, że nawet pozornie obojętne dla młodych ludzi historie odciskają w ich umysłach trwały ślad. Córka znanej i cenionej psycholog bezskutecznie próbuje porozmawiać z matką o tym, co ją trapi. Jedno z dzieci tak bardzo chce mieć psa, że przygarnia śmietnikowego przybłędę i opiekuje się nim w tajemnicy przed rodzicami. Zmuszany do uprawiania sportu chłopak oszukuje ojca, bo marzy o karierze aktora. Ktoś nie wie, jak zwrócić na siebie uwagę pewnej koleżanki, ktoś inny szuka akceptacji w gronie, które na uznanie nie zasługuje. Rodzeństwo także bywa przyczyną rozmaitych dylematów.

Cechą wspólną bohaterów opowiadań Barbary Kosmowskiej jest myślenie. Młodzież nie jest tu płytka, co pozwala na odrzucanie najbardziej oczywistych zagadnień. Starszy brat opiekuje się „inną” siostrzyczką z oddaniem i gotów jest jej bronić nawet przed dziewczyną, która mu się podoba, zawistne koleżanki nie wpędzają w chandrę, a uświadamiają istnienie także tych niechlubnych postaw w społeczeństwie. Rodzice wspierają swoje pociechy, marzenia da się spełnić i nawet konflikty pokoleniowe nie mają aż tak dużego znaczenia, gdy w grę wchodzi szczera rozmowa. W „Sezonie na zielone kasztany” poza kwestiami uniwersalnymi Kosmowska przemyca też krytykę szkolnego piekiełka, które młodzież sama sobie przygotowuje przez uleganie modzie, nowoczesną technikę i życie internetowe: klasowe piękności są pod nieustanną obserwacją i każdy czyha na ich potknięcia, by móc skompromitować dziewczyny na przykład zdjęciami wrzucanymi na portale społecznościowe. Autorka wskazuje furtkę dla czytelniczek – pytanie tylko, czy odbiorcy tomu będą tak pozytywnie nastawieni do zmian jak bohaterowie.

Każde opowiadanie „Sezonu na zielone kasztany” kryje w sobie jakiś dramat lub zmartwienie młodego człowieka – nawet ci, którzy odnoszą sukcesy lub przynajmniej wiodą wygodne życie, mają się nad czym zastanawiać. Wszystkie kwestie i fabuły oparte są na mniejszych lub większych przykrościach. Kosmowska stroni od tonów huraoptymistycznych – ale nie oznacza to, że zamierza przygnębiać czytelników. Za każdym razem znajduje wyjście z trudnej sytuacji, wskazuje rozwiązanie problemu i daje odbiorcom nadzieję na pozytywne zmiany w życiu bohaterów. Prowadzi opowieści tak, by czytelnicy mogli wyciągać wnioski i także dostosować się do wskazówek z lektury – ale to będzie najtrudniejsze. U Kosmowskiej bowiem, mimo minorowych tonów poszczególnych historii, świat sprzyja dążącym do zmian. Właściwie wystarczy podjąć jakiekolwiek kroki prowadzące do polepszenia swojego losu, a okazuje się, że otoczenie przyklaśnie działaniom. Młodzież przekonuje się tu, że problemy, które wcześniej wydawały się nie do rozwiązania, nie są aż tak straszne i nie warto było się nimi zadręczać. Pierwsze otwarcie się na szczerą rozmowę z bliskimi pokazuje, że wszystkiemu można bez trudu zaradzić. To nieco naiwne podejście, ale też i jedna z dróg do przełamywania międzypokoleniowych konfliktów. Barbara Kosmowska nie zamierza zapobiegać całemu złu świata, wybiera drobiazg, nad którym można się zastanowić.

W „Sezonie na zielone kasztany” poza zmienianiem bohaterów i ich problemów autorka popisuje się też zmianami stylu narracji oraz różnorodnymi formami. Każdego opisuje w inny sposób, ale cały czas dba o to, by historie budziły ciekawość młodzieży i by działały emocjonalnie na odbiorców. Małe formy przekonają nastolatki – zwłaszcza że Kosmowska nie powtarza pomysłów i sprawnie nakreśla portrety bohaterów. „Sezon na zielone kasztany” jest szczery – i spodoba się młodzieży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz