* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 6 kwietnia 2025

Zofia Stanecka: Basia i wakacje

Harperkids, Warszawa 2025.

Plany

Wszystkie dzieci rozmawiają o wakacjach. Wszystkie są podekscytowane i wszystkie mają plany – niektóre od najmłodszych lat przyzwyczajane są do dalekich podróży i do wypraw typu „olin kluzif”, co pobrzmiewa w ustach przedszkolaków naprawdę intrygująco. Basia – tak samo jak jej rówieśnicy – z niecierpliwością czeka na wakacje. Ta bohaterka niespecjalnie dobrze radzi sobie z odwlekaniem przyjemności, najchętniej na wakacjach znalazłaby się już. Jest jednak pewna sprawa, która psuje radość z planów na wypoczynek – i to nawet u sześciolatków. Basia dowiaduje się, że Anielka, jej najlepsza przyjaciółka, nie będzie mogła zrealizować swoich wakacyjnych marzeń. Anielka wydaje się tym nie przejmować, rozumie, że sytuacja jest wyjątkowa: właśnie zachorował jej zwierzak, trzeba sporo pieniędzy na jego leczenie, a to oznacza, że oszczędności odłożone na wakacje, znajdą zupełnie inne zastosowanie. Dziewczynka, chociaż często zachowuje się infantylnie, w takich wypadkach robi się dojrzała nad swój wiek i nie protestuje – wiadomo, że woli życie i zdrowie czworonożnego przyjaciela niż rozrywki. Basi jednak szkoda przyjaciółki – zrobiłaby wiele, żeby i Anielka mogła cieszyć się nowymi atrakcjami. A ponieważ ta bohaterka często myśli tylko o własnych wygodach i potrzebach, empatia i zainteresowanie innymi musi zostać wynagrodzone. Skoro Anielka nie musi spędzać wakacji w dalekich krajach ani w drogich kurortach, może da się jej pomóc. W sprawę naturalnie zaangażować się muszą dorośli: tu nawet najbardziej rezolutne sześciolatki nie są w stanie nic poradzić – poza zwróceniem się z prośbą o pomoc do dorosłych. A rodzice – stają na wysokości zadania.

I tak naprawdę przesłanie książki „Basia i wakacje” nie dotyczy wyłącznie radości z planowanego wypoczynku i rozrywek podczas letnich miesięcy. To drugi plan opowieści. Najważniejsze staje się podkreślanie wspólnie spędzanego czasu. Cieszy, kiedy można dzielić drobne radości z najważniejszymi osobami w życiu – kiedy w pobliżu są przyjaciele, nie trzeba więcej. I tak radość Basi ze zbliżających się wakacji byłaby niepełna, gdyby nie udało się pomóc przyjaciółce. A jeśli da się snuć wspólne plany – niczego więcej nie trzeba. Zofia Stanecka po raz kolejny pokazuje dzieciom, co jest w życiu ważne. Uczy małych odbiorców wyczulenia i wrażliwości, w prostej historyjce wykorzystuje umiejętność obserwacji i znajomość dziecięcej psychiki. Udowadnia, że nieprzypadkowo seria o Basi zyskała tak wielką popularność i cieszy się niesłabnącym powodzeniem: każde kolejne opowiadanie trafnie przedstawia codzienność kilkulatków i problemy, z których często dorośli nie znają – albo nie chcą zauważać. Zofia Stanecka trafia do odbiorców głównie dzięki szczerości i nieupiększanej rzeczywistości: Basia to zwyczajne dziecko, ze wszystkimi wadami. Jako taka właśnie trafia do przekonania najmłodszym. Staje się bohaterką idealnie wyrażającą uczucia odbiorców – i zachęca do śledzenia fabuł. Stanecka dzieci rozumie i nie ośmiesza, nawet jeśli akcentuje ich słabostki. Basia po raz kolejny przyciągnie do książki tłumy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz