* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 28 stycznia 2020

Nadine Dorries: Anioły z Lovely Lane

Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.

Pomoc

Te kobiety chcą z różnych powodów uczyć się pielęgniarstwa. Spotykają się na kursie mimo różnic w pochodzeniu, poglądach czy charakterach. Wszystkie zamierzają służyć ludziom. Wiedzą, że czeka je ciężka praca pełna wyrzeczeń – ale piękna w powołaniu. O pielęgniarstwie i kulisach obyczajowych podjętych decyzji pisze Nadine Dorries w powieści „Anioły z Lovely Lane”. Prowadzi tu historię kilku pań, które zaczynają kurs pielęgniarstwa i muszą mierzyć się z rozmaitymi szykanami ze strony przełożonych, pokazuje też losy kobiet skazanych na pomoc pielęgniarek. Niewielka grupka bohaterek zapewnia szeroki przekrój społeczny – autorce wyraźnie zależy na tym, żeby podkreślać skomplikowaną codzienność płci pięknej w czasach, gdy nie było mowy o równouprawnieniu. Jest w końcu rok 1953 i w Anglii konserwatyzm kwitnie w najlepsze. Nikt nie mówi głośno o molestowaniu seksualnym, kobiety muszą dbać o reputację – w przypadku nieślubnej ciąży to one będą oskarżone o rozwiązłość. Traktowane jak zabawki, nie mogą pokonać silniejszych przeciwników. Do tego jako pielęgniarki powinny być łagodne, czułe i dobre – również dla zespołu lekarskiego. I tak cztery kobiety rozpoczynające karierę w zawodzie, który zdecydowanie nie jest dla wszystkich, przekonują się, jaka jest cena samodzielności i odpowiedzialności. „Anioły z Lovely Lane” to książka obliczona na reakcję społeczną, ale mocno konserwatywna w formie: narracja brzmi jakby pochodziła z czasów opisywanych przez autorkę, co świadczy o dobrym wyczuciu stylistycznym. Charakterystyczne literackie chwyty podsycają prawdopodobieństwo akcji. Nadine Dorries stara się zróżnicować doświadczenia bohaterek, każdą z nich konfrontuje z innymi problemami na co dzień. Przyszłe pielęgniarki są zniechęcane do zawodu przez wymagania przełożonych, brak możliwości spoufalania się (publicznie nie wolno zwracać się do siebie po imieniu), a i absurdalne zakazy (ta, która biega po korytarzu i zostanie na tym przyłapana, może pożegnać się z marzeniami o pracy w szpitalu). Wśród starszych wiekiem i doświadczeniem pielęgniarek znajdują się takie, które robią wiele, żeby obrzydzić młodszym koleżankom pracę. Nie uwzględniają jednak tego, że motywacje postaci są bardzo różne i często silniejsze niż jakiekolwiek trudności.

Skupia się Dorries na początkach: towarzyszy bohaterkom jeszcze przed przyjazdem do szpitala, pokazuje, do czego musiałyby wrócić, gdyby im się nie powiodło. Analizuje każde zalecenie i poradę w pracy, pokazuje też komplikacje zawodowe (jedna z pacjentek po spartaczonej aborcji trafia do szpitala, w którym bohaterki stawiają pierwsze kroki). Poza tym bardzo dużo miejsca poświęca relacjom damsko-męskim: pielęgniarki nie flirtują przeważnie z nowymi znajomymi, ale są przez nich bezwzględnie oceniane i czasem nawet wykorzystywane. To łatwy cel: mają dostarczać rozrywki (także lekarzom!) i składać się w ofierze, kiedy tylko mężczyźni wyrażą taką wolę. „Anioły z Lovely Lane” to ciekawa opowieść społeczno-obyczajowa, chociaż momentami wydaje się, że za bardzo oczywiste rozwiązania autorka proponuje – stereotypy jako budulec historii nie zawsze się sprawdzają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz