* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 30 czerwca 2019

Ava Dellaira: Jak krople w oceanie

Jaguar, Warszawa 2019.

Prawda

Marilyn nie może być szczęśliwa, chociaż jej wzorem – przynajmniej według nadambitnej matki – ma być Marilyn Monroe. Nastolatka nie może sama decydować o sobie (ani o swoim wyglądzie), musi brać udział w castingach, bo powinna jak najszybciej odnieść sukces i zacząć robić wielką karierę w show-biznesie. To, czy ona sama tego chce, nie ma najmniejszego znaczenia: matka już zaprogramowała jej los, gdyby teraz Marilyn okazała się niewdzięcznicą i zaprzepaściła lata pracy, przekreśliłaby też szansę na lepsze życie dla siebie i rodzicielki. Tylko od nastolatki zależy, czy zdoła wybudować dom: wtedy wyrwie się spod kurateli okropnego „wujka” i zapewni byt matce. Marilyn jednak wcale nie marzy o sławie. Lubi spędzać czas z sąsiadem, Jamesem: świetnie się z nim dogaduje, wymyka się na spotkania, chociaż wujek tego nie akceptuje. Bohaterka już dawno przekonała się, że jej potrzeby spadają na daleki plan i nikt się nimi nie przejmuje. James zapewnia jej wytchnienie od koszmarnej codzienności. Bo show-biznes jest okrutny: nie brakuje tu reżyserów czy agentów, którzy z chęcią wykorzystają świeżą urodę nastolatki i jej naiwność. W tej branży to przecież normalne.

Losy Marilyn to jedna nitka powieści „Jak krople w oceanie”. Ava Dellaira przygląda się również życiu siedemnastoletniej Angie. Córka Marilyn próbuje być bardziej uporządkowana i odpowiedzialna niż matka – ale gnębi ją jedno: nie zna własnego ojca. Kiedy próbowała się o nim czegoś dowiedzieć, usłyszała, że zginął w wypadku samochodowym. Tyle tylko, że pewnego dnia Angie wpada na trop tajemnicy: jeśli przeżył brat ojca, to może i on sam wyszedł z wydarzenia bez szwanku, a matka z jakiegoś powodu nie chce wyjawić prawdy? Na pewno żyjący gdzieś w wielkim i odległym mieście mężczyzna może pomóc w poszukiwaniach. Trzeba go tylko najpierw odnaleźć. Angie nie ma zgody na eskapadę. Ma jednak oddanego przyjaciela, którego – po pierwszym łóżkowym doświadczeniu – odrzuciła. Sam niespecjalnie chce ożywiać dawną relację, ale przez wzgląd na przyjaźń zgadza się pomóc. To oznacza, że nastolatki spędzą ze sobą sam na sam sporo czasu i będą musiały wyjaśnić sobie dawne niesnaski oraz krzywdy.

„Jak krople w oceanie” to prosta powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości i o życiowych wyborach. Autorka stara się tu nie moralizować, chociaż wprowadza dyskretnie różne scenariusze, podpowiadając, co może nieodwracalnie zmienić bieg wydarzeń i na jakie reakcje trzeba być przygotowanym, kiedy podejmuje się określone decyzje. Koncentruje się na relacjach międzyludzkich ze szczególnym uwzględnieniem więzi rodzinnych – uświadamia czytelniczkom, że pokolenie ich matek przeżywało własne dramaty (nie tylko sercowe). Równoległe historie dwóch młodych dziewczyn to próba pokazania, jak kształtować swoje życie – i jakich błędów lepiej nie popełniać. Może niezbyt dobrze opracowana okładka zniechęcać do zawartości, ale treść nie jest tak cukierkowa i wygładzona jak zdjęcie – można zatem zgłębiać opowieść, którą przynosi Dellaira.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz