* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 2 grudnia 2012

Clémentine Collinet: Przytulanki szmacianki. 50 projektów zabawek z resztek

Świat Książki, Warszawa 2012.

Czar maskotek

Zabawki z charakterem i duszą – powie część odbiorców na widok proponowanych w tomie „Przytulanki szmacianki” projektów. W dobie, gdy liczy się design, podobne pomysły mogą zrobić furorę – nie muszą natomiast zdobyć uznania tych, którzy potrafią i bez podpowiedzi uszyć szmacianą zabawkę – zwierzątko bardziej podobne do oryginału. Clémentine Collinet wybiera bowiem stosunkowo proste formy i kształty i tworzy aż 50 zabawek, które ucieszą dzieci, jak i dorosłych lubujących się w nieco ekscentrycznych ozdobach wywołujących uśmiech. Z jednej strony trudno nie poprawić sobie humoru oglądaniem zawadiackich pyszczków. Z drugiej – wszystkie zabawki przygotowywane są według jednego, odrobinę modyfikowanego szablonu i w efekcie trudno tu o wiele inspirujących podpowiedzi. Książka nie zniechęci tych, którzy szyć raczej nie potrafią – ale też nie sprawi, że narodzą się nowe rękodzielnicze talenty. Tak czy inaczej, w chwili, gdy dzieci zarzucane są reklamami coraz bardziej wymyślnych zabawek, warto wrócić do prób wytworzenia maskotek oryginalnych, może niekoniecznie pięknych, za to bezpiecznych i miękkich.

Podstawowym założeniem szmacianek jest wykorzystywanie resztek materiałów, autorka dzieli większość maskotek, wykonując głowy z jednokolorowych tkanin, a doły i łapki ze wzorzystych materiałów. Od czasu do czasu postać ozdabiana jest jeszcze szaliczkiem czy łatką. Oczy zawsze wykonuje się z filcowych kółek, albo wyszywa bezpośrednio na materiale – Collinet nie podpowiada w miejsce filcu guzików, więc rodzice nie muszą się obawiać, że ich pociechy ten element połkną. Zwierzątka nie będą mogły siedzieć bez podparcia, ale też służyć mają jako przytulanki, a nie wymyślne zabawki. Warto pamiętać, że w tych prostych projektach nie mieści się pojęcie idealności – nawet gdy coś zostanie zszyte trochę krzywo, nie zepsuje to ostatecznego efektu: to również zachęta dla mniej wprawionych w szyciu dorosłych oraz dla młodzieży.

Każda przytulanka ma tu swoje imię (także z charakterem) i przedstawiana jest na wielkoformatowym zdjęciu, a potem, jako ikonka, przy sposobie wykonania. Tu czasem pojawiają się też zdjęcia zbliżeń detali, żeby ułatwić rodzicom pracę. Szczegółowy opis zajmuje jedną stronę (ale nie ma obaw, używa się tu tylko dwóch ściegów, więc zabawki nie są zbyt trudne do wykonania), na drugiej stronie natomiast pojawia się „wykrój”, który wystarczy skopiować na materiał, by uzyskać proporcje zbliżone do tych na zdjęciach. Kto skusi się na wykonanie maskotki, będzie mógł zatem wytworzyć zabawkę podobną do tej z książki.

Są tu zwierzątka zwyczajne – myszki, kotki, misie i króliki, ale są i egzotyczne czy mniej spotykane w świecie maskotek – borsuk, muł, myszoskoczek czy karibu. Zdarza się, że gatunki są umowne (koala z uszami jak łopaty, kot, który wygląda jak kwadratowy miś), ale przecież chodzi o dobrą zabawę dziecka, a nie o przyrodniczą prawdę. A te przytulanki wywoływać będą ciepłe skojarzenia. Niewiele trzeba, żeby pokazać dzieciom, że czasem warto zrezygnować z drogich i łatwych do popsucia przedmiotów na rzecz prawdziwego gałgankowego przyjaciela. Zwłaszcza że maluchy mogą sobie wybrać najlepszą według nich zabawkę i obserwować proces jej powstawania. Zbliżają się święta, a tom „Przytulanki szmacianki” może się okazać dobrym źródłem prezentów dla kilkulatków z rodziny – ale i dla przyjaciół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz