Świat Książki, Warszawa 2012.
Przepisy i opowieści
Nie wiem, czy ta książka przyda się bardziej w kuchni, podczas przyrządzania tradycyjnych potraw, czy jako lektura po posiłku, ale skoro popularnością cieszą się telewizyjne programy kulinarne, w których prowadzący łączą przepisy z prawdziwymi historiami związanymi z konkretnym daniem, to tom Hanny Szymanderskiej „Dania z anegdotą” trafi do wielu odbiorców. Książka zawiera liczne przepisy opatrzone opowiastkami z historii – można zatem nie tylko cieszyć się sprawdzonymi smakami, ale też opowiedzieć o nich parę ciekawostek podczas częstowania bliskich. Można też zaspokoić własną ciekawość i dowiedzieć się, co mają wspólnego na przykład zrazy po nelsońsku z admirałem Nelsonem. Komentarze Szymanderskiej pomogą też w wyborze potraw w restauracjach, autorka bowiem wyjaśnia różnice w przygotowywaniu kolejnych wariacji dań czy dodatków. Można też dzięki tej publikacji oczywiście wzbogacić własną kuchnię. Faktem jest, że nie otrzymujemy klasycznej książki kucharskiej a tom, który spodoba się nawet czytelnikom wolnym od pokusy samodzielnego gotowania.
Zgodnie ze wzorcami z książek kucharskich autorka dzieli swój tom na przepisy dotyczące sosów, sałat, przekąsek, zup, ryb, drobiu, mięsa, „dań różnych” i deserów. Za każdym razem sięga po wybrane przepisy, które zwykle przytacza w jak najbardziej tradycyjnej formie, odziera je ze współczesnych modyfikacji, pozbawia powszechnie już stosowanych ulepszaczy i rezygnuje z prezentowania wymyślnych wariacji czy ekskluzywnych dań. Jej celem jest zaprezentowanie takich przepisów, jakie funkcjonowały za czasów ich twórców. Rzecz jasna uwspółcześnia opisy i miary, tradycyjność dotyczy kształtów i smaków potraw, nie trzeba się więc obawiać, że książka nie sprawdzi się jako poradnik w kuchni.
W odróżnieniu od innych publikowanych dzisiaj książek z przepisami, tom „Dania z anegdotą” pozbawiony jest zdjęć. Rolę ozdobników pełnią w nim lekko wiktoriańskie w duchu ilustracje, ale prawdziwą wartością przyciągającą do tomu są właśnie odkrywane przez autorkę anegdoty i komentarze na temat historii konkretnych dań. Sporo tu kulinarnych odkryć, informacji o postaciach znanych i zapomnianych, a wszystko podane w lekkiej i nieco gawędziarskiej, a do tego eleganckiej formie. Śledzenie opowieści Szymanderskiej przypomina kosztowanie kolejnych potraw – nie tylko rozbudza apetyt, ale i ciekawość. Pozwala poznać nieco historię kulinariów, daleką od podręcznikowej, wolną od uogólnień, za to bliską każdemu czytelnikowi. To raj dla łasucha, a do tego i przyjemna publikacja dla zainteresowanych tematem jedzenia.
Hanna Szymanderska wybiera potrawy, które od dawna istnieją w książkach kucharskich i doczekały się już licznych eksperymentów czy zmian. Raczej nie będą tu miały czego szukać osoby, które są na diecie (chyba że mają ochotę na same ciekawostki, bez próbowania dań) – ale dostarcza czegoś więcej, opowieści, od których trudno się oderwać. Te krótkie historyjki na temat kolejnych potraw przesycone są smakowitymi wieściami. Bez trudu można je z książki wyłuskać, przepisy zostały bowiem złożone inną czcionką – dzięki temu wyraźnemu rozgraniczeniu strefy kulinarnej i tematycznej większa ilość czytelników będzie mogła cieszyć się lekturą.
„Dania z anegdotą” to publikacja o dobrze zrealizowanym pomyśle, a przy tym elegancko wydana, może zatem stać się oryginalnym prezentem dla pani domu lub łąsucha. Budzi zainteresowanie nie tylko potrawami z różnych stron świata, ale i historią ich powstawania, często śladowo zaznaczaną w nazwach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz