* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 28 maja 2012

Andrzej Zb. Brzozowski: Satyrą pisane

Kowalski Pro-Media, Katowice 2012.

Sarkazm na estradzie

Naprawdę trudno czyta się tę książkę… Niby „Satyrą pisane”, a z każdą stroną pojawia się znana melodia i człowiek mimowolnie zaczyna nucić kolejną piosenkę zespołu Kaczki z Nowej Paczki. Kiedy już wydaje się, że nadejdzie spokój, nadchodzi czas na aneks z parodiami i pastiszami – a to oznacza drugą serię lekturowego podśpiewywania, bo Andrzej Zb. Brzozowski potrafi tworzyć własne wersje znanych przebojów, nadając im nowe, przewrotne sensy i ozdabiając pomysły satyrycznymi skojarzeniami. I jak tu po prostu czytać? Nie da się. Zaczynam zazdrościć tym, którzy w „Satyrą pisane” zobaczą same teksty i nie ochrypną przy czytaniu. O ile tacy się znajdą…

Tomik gromadzi wybrane piosenki z lat 1976–2011, a ponieważ nie jest to wydanie krytyczne, młodsi odbiorcy będą musieli trochę się postarać, żeby wychwycić i rozszyfrować część politycznych aluzji i rozwiązań przez Brzozowskiego stosowanych. Cała zabawa polega na tym, że autor bardzo często wplata do tekstów nawiązania do codzienności społeczno-politycznej (choć nigdy w wymiarze mikro) i bez znajomości kontekstu lektura pełna być nie może. Obok satyry agitacyjnej jednak Andrzej Brzozowski sięga i po mniej zaangażowane pomysły. Nigdy nie rezygnuje z kąśliwego humoru, wybiera tematy bliskie codziennego życia i dylematów zwykłego zjadacza chleba. Przeciętny człowiek w tych wierszach może tylko marzyć o lepszym bycie, przeciwko sobie ma całą armię polityków. Nie skarży się, ale obserwuje świat i rejestruje jego drobne uciążliwości.

W tomie „Satyrą pisane” zwraca uwagę przede wszystkim silne nastawienie na prezentowanie tekstów. Utwory konstruowane na potrzeby estrady charakteryzują się wyrazistymi historiami (czasem są to po prostu dowcipy ujęte w piosenkowy kształt) i dopiero w ich zakończeniach pojawiają się mocne a niespodziewane akcenty, nadające całości sens komentarza do otoczenia, środowiska czy polityki – także tej postrzeganej przez pryzmat stereotypów. Co ciekawe, w wielu utworach da się znaleźć spostrzeżenia pasujące także do dzisiejszych czasów, sprawdzające się mimo zmian. Celne obserwacje współgrają tutaj ze zmysłem ironii – Brzozowski nie bawi się w delikatne strofowanie, wybiera satyrę momentami złośliwą (ale nie przesyconą jadem), sięga po sarkazm i chętnie wytyka błędy. A przy tym nieobce mu są intertekstualne zabawy i budowanie w piosenkach określonych nastrojów. Przy całym nastawieniu na opowiadanie historii z puentą, da się w książce zaobserwować to, co na scenie i płytach rozmywa się przy estradowych żartach: granie atmosferą i klimatem poszczególnych opowieści. Ta tendencja zatraca się w połączeniu z muzyką i interpretacjami Kaczek – ale w „Satyrą pisane” jest widoczna i stanowi niespodziankę dla odbiorców. Nagle uwidacznia się bowiem całkiem pokaźna ilość odcieni satyry zaangażowanej. To już nie tylko twórczość dla kabaretu piosenki, ale i przegląd możliwości pisarsko-satyrycznych autora.

Lekka forma i nastawienie na rozbawianie ludzi nie wykluczają się wcale z gęstością tekstów – Brzozowski momentami skłania się raczej ku działalności artystycznej bardów, wybiera wersy do granic możliwości wypełnione treścią, nie podporządkowuj się wymogom rytmu, rządzi i panuje nad słowem. Żeby nie przytłoczyć odbiorców ogromem znaczeń i zakodowanych przesłań, chętnie wykorzystuje rymy – doskonale świadomy wymogów scenicznej twórczości staje się więc Andrzej Zb. Brzozowski satyrykiem wprawnym w zanikającej dziś umiejętności pisania zaangażowanych satyrycznych piosenek dla masowego odbiorcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz