Helion, Gliwice 2025.
Kod
Ta opowieść ocala spory kawał historii informatyki i myśli informatycznej i zaspokaja ciekawość czytelników, którzy poza pracą na komputerach zastanawiają się, jaka droga prowadziła do ich stworzenia. „My, programiści. Kronika koderów od Ady do AI” to publikacja, którą czyta się jak dobrą powieść – i która prezentuje rozwój programowania od autorów pierwszych programów komputerowych po lata dwudzieste XXI wieku. Chociaż w centrum tej historii są ludzie, to maszyny odgrywają tu równie ważną rolę – nie liczą się same pomysły na przekazywanie komputerom danych, ale także możliwości technologiczne zmieniające się dynamicznie. Za relację bierze się Robert C. Martin, znany jako Wujek Bob (Uncle Bob) – gawędziarsko i fachowo prowadzi odbiorców przez kolejne kroki milowe w programowaniu. A że sam ma we własnej biografii zetknięcia z rozmaitymi kodami (częściowo z powodów zawodowych, częściowo z ciekawości) – najlepiej może przedstawiać odbiorcom historię odkryć.
„My, programiści” to książka wyjątkowa pod różnymi względami. Pierwsza, główna część zawiera przegląd programistów i kontekstu ich działań, co oznacza, że autor analizuje możliwości technologiczne, opowiada o najbardziej prymitywnych komputerach i przemianach, które pozwalały je udoskonalać – a od tego pokazuje, jakie programy mogły powstawać na takich sprzętach. Zestawia to z biografiami najważniejszych koderów – czasami obala legendy, jak w przypadku Ady Lovelace, czasami zajmuje się biografią jak przy Thomasie Kurtzu, czasami sięga po osobiste komentarze – jak przy Judith Allen. Prezentuje najważniejszych programistów z ich marzeniami i nadziejami, z możliwościami technicznymi i… charakterami. Nie ma tu nudnych biograficznych notek, są postacie z krwi i kości, niekoniecznie podporządkowujące się społecznym zasadom. Autor jest wyczulony na anegdoty i na humor, zresztą od czasu do czasu sam zaskakuje czytelników ironią i bezpośrednimi uwagami. Radzi sobie z prowadzeniem opowieści bez problemu – wie, co zrobić, żeby była ona zajmująca nawet dla przypadkowych czytelników (chociaż ci będą raczej pomijać wstawki związane z samymi charakterami kodów). Tu nie da się nudzić, historia informatyki jest przełożona na zestaw przypadków i pomysłów ludzi, którzy bawią się swoją pracą. Autor układa to chronologicznie, żeby jednocześnie pokazać rozwój informatyki i programowania – i żeby zwrócić uwagę czytelników na fakt, jak rozwijały się same komputery – od pierwszych maszyn liczących (i koncepcji, które nigdy nie doczekały się realizacji przez twórców, a zostały odtworzone z projektów po wielu dekadach) aż po dzisiejsze smartfony i smartwatche. Druga część książki to już analiza wydarzeń z perspektywy samego autora – od lat 50. XX wieku po dzisiejsze czasy. Robert C. Martin opowiada tu o własnych komputerowych wtajemniczeniach i doświadczeniach, wpuszcza czytelników do swojego życia głębiej niż można by się spodziewać po geeku. Pozwala na obserwowanie biegu wydarzeń z innej perspektywy i daje szansę na emocjonalne podejście do tematu. To, co wcześniej tylko zarysowywał od czasu do czasu, teraz funkcjonuje jako prywatny przewodnik.
„My, programiści” to lektura wymarzona dla wszystkich, którzy chcą przyjrzeć się historii komputerów, informatyki i programowania – i dla tych, którzy próbują zrozumieć, dlaczego jest obecnie tak dużo języków programowania i czym się różnią. Robert C. Martin robi bardzo dużo dla popularyzowania wiedzy o historii informatyki. A jednocześnie podsuwa odbiorcom książkę, która nadaje się do czytania z wielką przyjemnością.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz