Nasza Księgarnia, Warszawa 2023.
Mikroświat
Można chodzić na spacery i rozglądać się uważnie po najbliższym otoczeniu: na trawnikach dostrzec można mnóstwo żyjątek. Owady stają się tematem przewodnim picture booka z okienkami, który proponuje odbiorcom Emilia Dziubak. "Rok w lesie. Robaczki" to kontynuacja udanej serii - i kolejna propozycja zabawy. Dzieciom na pewno spodoba się taka zabawa. 47 okienek czeka na otwarcie - i nie wolno żadnego przegapić, bo pod nimi skrywają się niespodzianki dla maluchów.
Emilia Dziubak stawia na prezentowanie leśnych pejzaży - ciekawe zbliżenia różnych fragmentów przyrody - ale nie tylko, bo czasami zabiera też czytelników do domu - w końcu i tam roi się od robaczków. A autorce są one potrzebne do edukowania najmłodszych. Warto nauczyć się podstawowych nazw i poza tymi najbardziej standardowymi - mrówkami, muchami, pszczołami czy konikami polnymi rozróżniać na przykład barciela pszczołowca, biegacza fioletowego czy jętkę. Faktycznie te owady, które prezentuje Emilia Dziubak (a nie tylko na owadach się skupia, żeby uzasadnić tytuł tomiku), łatwo zaobserwować w najbliższym otoczeniu (z małymi wyjątkami), co zachęci dzieci do odbywania kolejnych spacerów nastawionych na uważność i na wyszukiwanie małych żyjątek. Można czuć satysfakcję, kiedy wskaże się na żywo bohatera książki - więc Emilia Dziubak zachęca do tego rodzaju aktywności. Nie jedynej, bo przecież innym rodzajem inspiracji w interaktywnej zabawie stają się okienka. Autorka zamieszcza je w różnych punktach kartonowych stron, a pod nimi ukrywa najróżniejsze dodatki - albo zmienia sytuację przedstawioną na podstawowym obrazku. Czasami wprowadza jakieś komentarze, czasami zmienia aktywność wybranego owada - tak, żeby za każdym razem zaglądanie pod okienka wydawało się dzieciom warte wysiłku. "Rok w lesie. Robaczki" to przecież propozycja wymuszająca na najmłodszych samodzielne dodawanie komentarzy. Nie ma tu żadnej narracji, nie ma narzucanej przez autorkę drogi opowieści: dzieci będą oglądać kolejne rozkładówki w książce i wypatrywać niespodzianek - taki rodzaj lektury najlepiej się sprawdzi. Emilia Dziubak wprawdzie nie musi się posiłkować takimi sztuczkami, żeby przyciągnąć odbiorców - i tak przekonała ich do siebie jakością ilustracji. Teraz tylko potwierdza swój kunszt i pomysłowość. Realistyczne scenerie łączy z bajkowością, zaprasza najmłodszych do odkrywania owadziego świata. Uczy w ten sposób także szacunku do przyrody - raczej trudno sobie wyobrazić, żeby po takiej lekturze dzieci brzydziły się "robaków" i podchodziły do nich z niechęcią, więc nie będą ich bezmyślnie zabijać. Zwłaszcza kiedy - na przykład - poznają rodzinne życie mrówek. Emilia Dziubak świetnie to wszystko ilustruje, jest w stanie zaangażować odbiorców w temat i zaprosić ich do odkrywania tajników świata owadów. Zaprasza też do samej książki - bo dużo tu się dzieje i dużo można oglądać z zainteresowaniem. "Rok w lesie. Robaczki" to wyjątkowa publikacja, która nadaje się dla kilkulatków, ale też dla starszych dzieci, które mogą potraktować tomik jako kompendium wiedzy o owadach.
Recenzje, wywiady, omówienia krytyczne, komentarze.
Codziennie aktualizowana strona Izabeli Mikrut
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.
Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.
Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz