* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 22 listopada 2023

Tina Oziewicz: Co uczucia robią nocą?

Dwie Siostry, Warszawa 2023.

Cisza

Tina Oziewicz na rynek powraca z książką, którą docenią nawet bardziej dorośli niż dzieci - jest to tomik niemal poetycki, picture book dziwny w swoim gatunku, bo z ilustracjami Aleksandry Zając, które dalekie są od kreskówkowych i bajecznie kolorowych obrazków. Słów jest mało: asceza w tym zakresie z kolei zmusza do zastanowienia nad wyborami, jakie autorka proponuje. Bo Tina Oziewicz nie będzie definiować uczuć ani stanów emocjonalnych. Przypomni o ich istnieniu i o konsekwencjach ich przeżywania dla przeciętnego człowieka - niezależnie od wieku. Proponuje książkę, która idealnie wpisuje się w ideę slow-life i jest sposobem na poznawanie siebie z dala od psychologicznych i parapsychologicznych poradników. To niby bajka dla najmłodszych, a jednak - także książka, w której zatracą się dorośli czytelnicy. Takie lektury trafiają do przekonania jurorom w konkursach literackich, za to mniej zapadają w pamięć najmłodszym. Bo przecież nie ma tu fabuły, nie ma tu narracji w rozbudowany sposób prezentującej kolejnych bohaterów. Wprawdzie każde uczucie jest tu przedstawione z imienia (nazwy uczucia) i narysowane jako nietypowy stworek, niby antropomorfizowany, ale nie do końca, istota z wyobraźni i klasyki (nawiązanie do "Tam, gdzie żyją dzikie stwory" Sendaka może stać się dla niektórych wręcz wyznacznikiem odbioru). Nie wszystkie uczucia - gości swojej książki - Tina Oziewicz traktuje identycznie. Części poświęca zaledwie jedno zdanie, inne opatruje nieco dłuższym, kilkuwersowym komentarzem. Zdarza się, że wybranym do sportretowania bohatera zdaniem trafia w sedno jego istnienia - innym razem zmusza czytelników do dokładniejszego przeanalizowania treści, tak, żeby wykryć zestaw skojarzeń i docenić sposób przedstawiania bohatera. Tina Oziewicz nie boi się metafor czy niedomówień, czasami ucieka od dosłowności - i nie wynika to z chęci zarzucania definicji, a z niemożności podania precyzyjnego zestawu cech. Zresztą autorka często próbuje po prostu zmusić czytelników do refleksji nad wybranym uczuciem - podpowiada, na co zwrócić uwagę albo zachęca do podążania za swoim zbiorem skojarzeń. Wtedy trafia przeważnie w punkty wspólne w doświadczeniach i przeżyciach. Każdy przecież, kto sięgnie do tej książki, ma jakieś - choćby intuicyjne - pojęcie na temat konkretnej emocji. Może zatem sprawdzić, na ile uwagi autorki pokrywają się z tymi twierdzeniami. Z kolei dzieci, które sięgną do tomiku, znajdą tutaj sporo drogowskazów, prób skomentowania rzeczywistości, która wymyka się poznaniu - albo przynajmniej komentowaniu. To nietypowe podejście, ale być może właśnie najlepsze w przypadku, gdy nie da się jednoznacznie określić każdego kolejnego uczucia. Autorka podpiera się przeżyciami i przemyśleniami na temat uczuć, ale kondensuje je, składa w zestaw celnych, wręcz aforystycznych drobiazgów.

W lekturze warstwa graficzna nie odwraca uwagi od przesłań. Tu jest noc, wszystkie obrazki należą do ciemnych, stonowanych, niekolorowych. Są magnetyczne, ale nie spodobają się dzieciom przyzwyczajonym do feerii barw i do popisów kolorystycznych. Czasami zresztą rysunki trochę podpowiadają sposób interpretowania wiadomości przekazanej w tekście, dopowiadają ją - i wypełniają miejsce na rozkładówce. Wszystko razem jednak pozwala zrozumieć uczucia - stanowi więc ważną podpowiedź w procesie rozwoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz