* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 30 czerwca 2023

Małgorzata Nocuń: Miłość to cała moja wina. O kobietach z byłego Związku Radzieckiego

Czarne, Wołowiec 2023.

Silniejsza płeć

"Miłość to cała moja wina" to szereg bardzo krótkich reportaży przedstawiających różne sytuacje kobiet, które wychowywały się w Związku Radzieckim i teraz wykorzystują hart ducha do przełamywania trudności w codziennym życiu. Czasami w to życie wchodzi wielka polityka, innym razem - nie do końca poprawne relacje społeczne. Panie muszą wykazać się wielką siłą, niektóre znoszą więzienie lub wieloletnie rozstania z partnerami, inne - śmierć najbliższych. Tragedie, których dałoby się uniknąć w innej rzeczywistości, w innej przestrzeni politycznej. Autorka, Małgorzata Nocuń, dociera do kobiet, które cierpienie mają wręcz wpisane w geny: ich babcie lub mamy przeżyły drugą wojnę światową, doznały Wielkiego Głodu, wiedzą, co znaczy strach o najbliższych i walka o przeżycie każdego dnia od nowa. Kolejne pokolenie znów przeżywa własne tragedie - i znów pisze historię, o której trzeba będzie opowiadać wnukom. Trudno oddać dramatyzm poszczególnych narracji, zwłaszcza w tekstach o bardzo niewielkiej objętości. Nocuń przywołuje scenerię albo obrazki rodzajowe, w kilku słowach stara się scharakteryzować bohaterki swoich opowieści - jednak pozostaje bezradna wobec samego ładunku przeżyć.

Reportaże z tomu są bardzo krótkie, żeby zmieściło się ich jak najwięcej - losy różne, a jednocześnie bardzo podobne. Każdy motyw autorka wykorzystuje, żeby wprowadzić trochę wiadomości na temat historii czy teraźniejszości - żeby naświetlić największe bolączki i wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć dzielne - często wbrew własnym potrzebom - kobiety. Wielkie miłości rozpuszczają się tu w konieczności mierzenia się z bezdusznym systemem. Nadzieje kończą się w momencie aresztowania. Panie stają przed dylematami nie do rozwiązania w normalnych warunkach, muszą wykazywać się pomysłowością nad miarę, żeby przetrwać. Jest ta książka hołdem składanym zwyczajnym kobietom (chociaż ta "zwyczajność" jest tu mocno dyskusyjna). W opozycji do mężczyzn zapisujących się w podręcznikach do historii Małgorzata Nocuń przytacza życiorysy kobiet - zresztą część z nich poddaje się panującej narracji i próbuje zwrócić uwagę na płeć przeciwną ze swojego najbliższego otoczenia, ale dla autorki nie to jest najważniejsze - a próby radzenia sobie z każdym skomplikowanym zawirowaniem historycznym.

Na zderzeniu zwyczajności i heroizmu mieszczą się te opowieści - wypełnione tajemniczą siłą czerpaną nie wiadomo skąd i nieskończoną w obliczu największych kataklizmów. Jednak nie ma tu miejsca na sentymenty i na przedstawianie życiowych marzeń lub sielankowych scenek. Każde najmniejsze szczęście trzeba sobie wywalczyć - bez tego nie uda się przeżyć. Mężczyźni mogą sobie pozwolić na marazm i czekanie z piwem przed telewizorem na poprawę losu. Kobiety o ten los muszą zadbać. Cała książka składa się z portretów bohaterek - cichych i stojących w cieniu, a jednak bezwzględnych, kiedy trzeba. I to u Małgorzaty Nocuń najbardziej będzie przyciągać czytelników - spragnionych drobnych historii o tych, które nie zaistnieją na kartach podręczników, a przecież w pełni na to zasługują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz