* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 2 listopada 2018

Anna Kamińska: Wanda

www.gandalf.com.pl

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Traktowanie z góry

„Wanda” Anny Kamińskiej jest publikacją odmienną od typowych pozycji z literatury górskiej albo biografii wspinaczy. Na rynku pojawia się obecnie mnóstwo takich pozycji, rośnie zainteresowanie tematem nawet wśród odbiorców, którzy sami nie zamierzają w góry wyjeżdżać. I na fali tego zainteresowania autorzy prześcigają się w portretowaniu ludzi gór. Wanda Rutkiewicz mogła się przedstawiać we własnych zapiskach oraz w wywiadach, funkcjonuje też już jako bohaterka biografii. Anna Kamińska jednak nie próbuje rywalizować z innymi twórcami, wybiera własną drogę. A jej drogą ma być prywatność sławy. Wanda Rutkiewicz rozpala wyobraźnię mas. I jako kobieta, która zdobywała ośmiotysięczniki, pierwsza Polka odnosząca sukcesy we wspinaczce ekstremalnej, i jako ta, której śmierć do tej pory pozostaje zagadką. Interesuje Kamińską Wanda jako kobieta i jako osoba prywatna. Nie będzie więc w tomie poszukiwania relacji z wypraw – ani fachowej terminologii górskiej. Z rzadka autorka przygląda się ekspedycjom, zwłaszcza wtedy, gdy wiążą się z dziwnymi rozwiązaniami problemów (kupowanie pierzyn, żeby szyć z nich śpiwory). Autorka nie wspina się na szczyty i nie zagląda do baz. Sprawdza, jaka była Wanda – przez kontakty i rozmowy z jej przyjaciółmi, znajomymi albo też z innymi wspinaczami. Wypytuje wszystkich o to, jaka Wanda była na co dzień. Odnotowuje opinie mężów oraz partnerów, matki i pracowników. Podejmuje temat kobiecych wypraw organizowanych przez Wandę albo – kwestie zakładania domu i budowania rodzinnych relacji. Na długo zatrzymuje się nad trudnym charakterem Wandy, chce tę postać odbrązowić. Opowiada o tym, co do narodowej bohaterki kompletnie nie pasuje: o parciu na szczyty bez oglądania się na innych, o wymaganiach i kaprysach, kłótliwości oraz wykorzystywaniu ludzi do własnych celów. Wanda na początku tej historii jest piękna i intrygująca, do końca też w górach pozostanie modnie ubrana, pociągająca i tajemnicza. Ale z czasem wyostrza się jej charakter, uwypuklają męczące innych wady. Na Wandę nie ma sposobu: ona osiągnie to, czego chce, ale innym nie pozwoli na realizację marzeń. Chyba że mowa o oddanych przyjaciołach – oni mają zupełnie inny obraz Wandy i nim chętnie się dzielą. Wielu rozmówców ma do przedstawienia anegdoty, drobne wspomnienia, które składają się na wyrazisty wizerunek. Na niektóre pytania Anna Kamińska nie znajdzie odpowiedzi, ale zawsze pamięta o tym, żeby książka była atrakcyjna dla odbiorców. Może niepotrzebnie przytacza brzmienie dokumentów (podań czy wyjaśnień pisanych dla pracy), ale to też dodaje tomowi koloru.

Autorka wykorzystuje również wątki poboczne – motyw zamordowanego ojca Wandy opisuje jak kryminał. Zajmuje się i zagadką śmierci Wandy: to okazja do zbierania rozmaitych rytuałów. Każdy opowiada, jak żegnał się z Wandą przed jej wyjściem w góry – i jak zaniedbał te zwyczaje przed ostatnim wyjazdem. Rejestruje, choć to nieracjonalne, wszelkie przeczucia dotyczące rychłego kresu. „Wanda” jest jako lektura bardzo zajmująca. Nie tylko za sprawą życiorysu Wandy Rutkiewicz, barwnego samego w sobie – ale również ze względu na bezbłędną realizację. O górskich perypetiach bohaterki czyta się w innych źródłach, Anna Kamińska zapewnia uzupełnienie podstawowej opowieści. Pisze tak, by dotrzeć do szerokiego grona odbiorców, zachęca do lektury zróżnicowanymi tematami i nastawieniem na osobistą sferę życia Wandy Rutkiewicz. To pozycja wielogłosowa, w której nie mniej ważna od alpinizmu okazuje się codzienność. Międzyludzkie relacje są z konieczności przedstawiane tylko z jednej perspektywy, ale dzięki temu, że opowieści (i rozmówców) jest sporo, nie ma wrażenia monotonii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz